PANORAMA PARYŻA
Paryż… Samo brzmienie tego słowa, sam dźwięk nazwy tego miasta
wprowadza nas w atmosferę lekkiego podniecenia. Nic dziwnego, jeśli
trzeba zwiedzić cokolwiek na świecie, jeśli chce się doznać mocnych
wrażeń, jeśli warto zobaczyć choćby jedno, jedyne wyjątkowe miejsce na
kuli ziemskiej – powinien to być właśnie Paryż. Tu można obejrzeć
najpiękniejsze zabytki, zwiedzić Luwr, który jest jednym z najbogatszych
w eksponaty muzeum na świecie, tu można podziwiać różnorodność
architektury i nastrojów w kolejnych, tak bardzo zróżnicowanych
dzielnicach paryskich, albo zobaczyć któryś ze znanych na całym świecie
spektakli kabaretów „Moulin Rouge”( Mulę Ruż,) „Lido” czy „Crazy Horse”
tu wreszcie można po prostu nic nie zwiedzać, a tylko napawać się
niepowtarzalną atmosferą tego miasta.
DZIELNICE PARYSKIE
Paris – ville lumiere (Pari will lumier). Paryż - miasto światła,
jest w istocie jak klejnot, jak brylant, świeci się i mruga masą neonów,
tysiącami lampeczek, milionami światełek… Sama migocząca wieża Eiffel’a
(Ajfla) warta jest wycieczki do Paryża, tak wielki jest efekt tego cudu
architektury, istniejącego od przeszło stu lat, który stał się
prawdziwym symbolem Paryża. Całe miasto warte jest grzechu, czyli
odwiedzenia go przynajmniej raz w życiu, Ale - jeśli ktoś pozna choć raz
Paryż, wraca tu i wraca, bo zawsze ma się wrażenie, że nie wszystko się
zobaczyło, że jest jeszcze to i tamto. Rzeczywiście, jest to przepiękne
miasto a i historia dowodzi, że wzajemne flirty między Polską a Francją
trwają nie od dziś a posiadają długą tradycję! Główną cechą Paryża,
tego pępka Europy, jest jego różnorodność. Każda z jego dwudziestu
dzielnic ma indywidualny charakter, jest inna od pozostałych, ale zawsze
ciekawa! Polecam na przykład spacer po Dzielnicy Łacińskiej, która
obejmuje całą część lewego brzegu Sekwany – jest to niby tylko skupisko
wielu gmachów uniwersyteckich Sorbony, ale tu właśnie narodził się silny
prąd intelektualny lat pięćdziesiątych. Bulwar Saint Germain (Są
Żermę), gdzie w kawiarniach przesiadywali intelektualiści, Sartre
(Sartr) flirtował z Simone de Beauvoir (Simon de Bowłar) a rzesze
studenciaków biegały po sąsiadujących uliczkach, jak i krzyżujący go
bulwar Saint Michel (Są Miszel) – to są miejsca kultowe, bez których
Paryż nie byłby Paryżem. Istnieje tu masa wykwintnych restauracji, barów
i kawiarni i cała sieć tanich restauracyjek greckich, wypełnionych co
wieczór przez poszukujących wrażeń i żądnych posmakowania prawdziwej
paryskiej atmosfery turystów. Francuzów tam spotkacie niewielu – Paryż,
śladem innych wielkich metropolii, posiada tylko niewielki procent
autochtonów. Większość jego mieszkańców to przybysze, nie tylko ci
którzy przyjechali za chlebem, ale masa ludzi z całego świata, dla
których mieszkanie w tym mieście jest sprawą świadomego wyboru własnego
miejsca na życie.
Dzielnica Łacińska była
bardzo modna przez długi czas. Potem najmodniejszą dzielnicą przez kilka
dziesiątków lat były Hale. Stare paryskie hale targowe, brzuch Paryża,
gdzie nocami odbywały się wszelkie hurtowe transakcje mięs, ryb i
warzyw, dowożonych codziennie z całej Francji – okazały się zbyt ciasne
na apetyty mieszkańców, więc w miarę gwałtownego powiększania się ich
liczby trzeba było przenieść ten handel pod Paryż. Hale wyburzono, a na
ich miejscu zbudowano park, pod którym kryje się kilkupiętrowe – w głąb
ziemi – centrum handlowe z kinami, basenem i restauracjami. Tłumy widzów
przychodzą tu na spektakle teatralne, na zakupy – zwłaszcza w okresie
soldów – i po prostu, by pospacerować w modnym miejscu. Otwarte w
pobliżu hal Centrum Sztuki Współczesnej, czyli Centrum Pompidou
(Pompidu), zwane popularnie Beaubourgiem (baburgiem), zwabiło nową
rzeszę klientów i przyczyniło się do zwiększenia popularności i mody na
tę dzielnicę. To tu należało bywać, znać zarówno stałe kolekcje jak i
czasowe wystawy, tu się jadało, tu słuchało koncertów – jednym słowem,
była to niewątpliwie najmodniejsza dzielnica Paryża.
Po modzie na Dzielnicę Łacińską i modzie na Hale, przyszła moda na
Bastylię. Przed wybudowaniem nowego, imponującego nowoczesną
architekturą i szczególnie nienaganną akustyką dla każdego widza budynku
Opery, dzielnica Bastylii znana była jako obiekt historyczny - tak, tu
przecież miała miejsce kulminacja Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1878
roku. Tu w imię Wolności, Równości i Braterstwa wyzwolono triumfalnie
dwóch czy trzech opryszków – no cóż, nie czepiajmy się detali, przecież
liczy się symbol. Moda spada na nas jednak nie zawsze dokładnie wiadomo,
z której strony i musimy się jej poddać! Potem raptem, ni z gruszki ni z
pietruszki paryżanie zainteresowali się dzielnicą Oberkampf, która
wzięła swą nazwę od małej, niepozornej uliczki. Położona centralnie, ale
niczym się nie wyróżniająca, pełna drobnych rzemieślników, którzy od
dawna z trudem wiązali koniec z końcem. No bo kto jeszcze oddaje buty do
zelowania, skoro nowa para kosztuje tyle samo? Kto używa pralni? Po co
komu usługi krawieckie, kto wreszcie i po diabła kupuje węgiel w środku
miasta? „Cafe – charbon” ‘(kafe szarbą) czyli malutka, stara rudera w
której sprzedawano węgiel na wagę a przy okazji można było wypić
kieliszek wina czy zjeść kanapkę tak zeszła na psy, że właściciel
postanowił zarzucić sprzedaż węgla. Odmalował własnoręcznie lokalik na
brudno czerwony kolor i zmienił jego przeznaczenie na kawiarnię. W
Paryżu istniało już ich kilkaset, czemu raptem ta właśnie stała się
miejscem pielgrzymek żądnych poznania najmodniejszego miejsca tłumów? To
moda! Po „Cafe charbon” ‘(kafe szarbą) sąsiadująca z węglarzem
pasmanteria zmieniła profil na restauracyjkę, drukarnia stała się
pijalnią herbat a szewc okazał się autorytetem w prowadzonym przez
siebie ośrodku degustacji win. Jeden, potem drugi bar, jedna i druga
sala spektakli i koncertów muzyki współczesnej i elektronicznej, potem
lekcje salsy w pobliskim barze kubańskim, otwierane jedne po drugich
restauracje i bary prześcigające się pomysłowością w urządzaniu swych
barokowych wnętrz – oto recepta na ściągnięcie tłumów! Ostatnio moda
przesuwa się jeszcze dalej na wschód Paryża, do dzielnic do niedawna
jeszcze zakazanych, takich jak Menilmontant (menilmątą) czy Belleville
(Belwil). Dzielnice to niezbyt drogie, popularne, zamieszkałe – jak
Belleville (Belwil)– głównie przez chińczyków, ale które przez swoją
autentyczność i wyjątkowość stają się kolejnymi hitami. Należy tam bywać
i bratać się z tłumem kolorowych sprzedawców, będąc ubranym „cool” i
zachowując się „na luzie”. Ale – jeśli wolicie wytworną, nienaganną
elegancję Champs Elysees (Szą zelyze), jeśli lubicie zwiedzać miasto z
perspektywy wodnej przejażdżki statkiem, jeśli chcecie poczuć zgiełk
paryskiego tłumu na Wielkich Bulwarach, przespacerować się po obu
wyspach, obejrzeć spektakl w mitycznym „Moulin Rouge” (Mulę Ruż),
seksownym „Crazy Horse” czy spektakularnym „Lido” - udajcie się do
Paryża, tego pępka Europy a może nawet i świata, z biurem podróży
„Lekier”!
01. Ogólnie o Paryżu - trochę historii Francji - wybraliśmy Państwu ciekawe krótkie YouTube -
zobacz Francja: Historia Francji w pigułce.
Paryż – miasto miłości. Mekka artystów,
centrum szyku i mody. To pierwsze skojarzenia, gdy myślimy o stolicy
Francji. Niektórzy mówią, że Paryż to słowo jak iskra, wyzwala w nas
marzenia, pragnienia i tęsknoty. To zarówno mit, który żyje w naszej
wyobraźni, jak i rzeczywistość. Miasto, które działa jak magnes, a kto
raz przyjechał do Paryża, przyjeżdżać będzie zawsze.Cytując słowa
bohatera dramatu polskiego pisarza epoki oświecenia Juliana Ursyna
Niemcewicza: „Ten sobie ubliża, kto ma za co, a nie chce przyjeżdżać do
Paryża”. Zresztą - już w XVI wieku cesarz Karol V powiedział, że „Są
miasta, które są tylko miastami, natomiast Paryż jest całym światem”.
Ponoć urodzić się w Paryżu, to być dwa razy Francuzem. To dlatego nawet
niewielkie mieszkanko, nawet dwudziestometrowe, ale w Paryżu, to
marzenie wielu Francuzów. Choć chyba jeszcze bardziej cudzoziemców.
Paryż ma 20 dzielnic. Można powiedzieć, że ich numeracja
rozwija się jak domek ślimaka zgodnie z ruchem wskazówek zegara. W samym
środku mamy więc pierwszą dzielnicę, jest ona najmniejsza, to tak zwana
dzielnica historyczna, królewskie serce Paryża. Dzielnica numer 2 to
dzielnica prasy – swoje redakcje mają tu znane na cały świat pisma Le
Figaro, czy Le Monde (le Mąd). Dzielnica numer 3 to obszar renesansowych
pałaców, dzielnica numer 4 to dzielnica żydowska, numer 5 łacińska,
czyli uniwersytecka. W szóstej najwięcej jest urokliwych restauracji. W
dzielnicach skrajnie oddalonych od centrum, 19 i 20 dawne dzielnice
przemysłowe, mieszkają emigranci z Afryki Północnej. Najbardziej
eleganckie dzielnice to 6, 7 i 16. By kupić tam jakiekolwiek lokum,
trzeba zapłacić 12 tysięcy euro za metr kwadratowy.
Pierwszym oficjalnym źródłem naukowym na temat powstania Paryża jest pisemna wzmianka z okresu Juliusza Cezara.
Napisał on o osadzie celtyckiego plemienia Paryzjów o nazwie Lutetia
(LUTECJA) Był to rok 52 roku przed naszą erą Rzymianie toczyli ciężkie
walki z miejscowymi plemionami. Powstanie młodego galijskiego
arystokraty – Wercyngetoryksa objęło niemal cały obszar dzisiejszej
Francji. Zbuntowali się również właśnie Paryzjowie. Przez to wódz,
Camulogenus [Kamulogenus] był pierwszym znanym nam Paryżaninem. Cezar
wysłał swojego najlepszego dowódcę Labienusa by zajął Lutecję. Gdy
miasto zostało zdobyte przez jego wojska, Cezar pozostawił tu swojego
namiestnika. Dodatkowo ustanowił w tym miejscu zgromadzenie Celtyckich
Paryzjan.
Po celtycku miasto nazywało się Lukotekia i miało to oznaczać „miasto
wśród wód”. Paryzjanie byli wówczas głównie rybakami i pływali na
łódkach. Gdybyśmy spojrzeli na wyspę Cité [Sity] z lotu ptaka, to
przekonalibyśmy się, że również ona przypomina statek.
Stąd herb Paryża – statek na lazurowych falach Sekwany.
02
Łuk Triumfalny
Łuk Triumfalny powstał z inicjatywy Napoleona Bonaparte po
zwycięskiej bitwie pod Austerlitz, jednej z najważniejszych bitew
podczas wojen napoleońskich. Cesarz Francuzów pokonał w niej połączone
armie austriacką i rosyjską. Od Łuku odchodzi dwanaście promieniście
rozchodzących się alei. Jest to dzieło urbanisty Barona Georgesa
Haussmanna [Żorża Osmana], który w połowie XIX wieku, za panowania
Napoleona III, zburzył w Paryżu ponad 30 tysięcy budynków, tworząc sieć
szerokich arterii i bulwarów.Napoleon III chciał przekształcić stolicę
Francji, mającą jeszcze układ typowy dla miast średniowiecznych, w
nowoczesną metropolię. Tego zadania podjął się właśnie Baron Haussmann
[Osman] i przy nakładzie olbrzymich środków finansowych, wyburzył i
przebudował w Paryżu kilka dzielnic. Tak powstała między innymi słynna
Avenue des Champs-Elysees [aweny Szą zelyze] czyli Aleja Pól
Elizejskich.
Na szczycie Łuku Triumfalnego znajduje się muzeum skąd można
podziwiać panoramę Paryża. Na pomniku wyryta jest historia kampanii
Napoleona Bonaparte. To ponad 600 nazwisk marszałków i generałów
napoleońskich oraz 126 miejscowości, gdzie Napoleon toczył swoje bitwy.
Są między nimi nazwiska Polaków, Poniatowskiego, Dąbrowskiego czy
Chłopickiego. Widnieją też nazwy czterech miejscowości leżących w
dzisiejszej Polsce: Pułtusk, Ostrołęka, Danzig (Gdańsk) i Heilsberg
(Lidzbark Warmiński). Pod łukiem znajduje się grób nieznanego żołnierza,
W tym miejscu od 11 listopada 1923 roku pali się nieprzerwanie ”
wieczny „ płomień. Warto dodać, że tego ognia nie zgaszono nawet w
czasie okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej, w latach
1940–44.
W grobie spoczywa nieznany żołnierz przywieziony z pola jednej z
najdłuższych i najcięższych bitew I wojny światowej – toczonej niemal
przez cały rok 1916, bitwy pod Verdun (Verdę). W jaki sposób samotna
trumna trafiła pod Łuk Triumfalny? W listopadzie 1920 roku do twierdzy
Verdun (Werdę) przywieziono osiem trumien z najkrwawszych pól
bitewnych. Złożono je w tymczasowej kaplicy, w podziemiach twierdzy.
Minister André Maginot ( Ądry Mażino), ten sam, którego linia
fortyfikacji miała strzec Francję przed Niemcami, przed wizytą w kaplicy
na polach Verdun ( Werdę ) zebrał kwiaty w kolorze flagi francuskiej.
Na warcie przy trumnach stał młody żołnierz.
Zaciągnął się do wojska w ostatnich miesiącach wojny by uczcić
pamięć, swojego ojca, poległego na polu walki. Maginot wręczył mu
zerwany bukiet polecając, by ten położył go na jednej z trumien - a ta,
na której położy kwiaty zostanie przewieziona do Paryża dla uczczenia
wszystkich bohaterskich żołnierzy. Wtedy ten młody żołnierz, Auguste
Thin, powiedział: „należę do 6-tego korpusu. Jeśli dodam cyfry numeru
mojego Regimentu to jest 132 otrzymam również cyfrę 6 podjąłem decyzję
to będzie szósta trumna.” W taki sposób te właśnie szczątki nieznanego
bohatera spod Verdun ( Werdę ) trafiły pod Łuk Triumfalny.
Co roku, 15 sierpnia od zakończenia II wojny światowej Polscy
kombatanci, uczestnicy walk za Francję składają tu wieńce i zaciągają
wartę honorową, bo dzień 15-tego sierpnia to Święto Wniebowzięcia Matki
Bożej, to dzień Cudu nad Wisłą 1920 roku i również dzień urodzin
Napoleona, ale także obecnie, Święto Wojska Polskiego.
W 1919 roku, w dzień Rewolucji Francuskiej, 14-tego lipca odbyła się
pierwsza defilada pod Łukiem Triumfalnym. Naczelne dowództwo armii
francuskiej nakazało lotnikom przyłączyć się do piechoty i
przemaszerować Polami Elizejskimi. Dla lotników była to obraza ich
honoru, policzek. Jak oni lotnicy- elita z elit- mają maszerować w
defiladzie z piechotą? W czasie I wojny światowej w lotnictwie służyła
elita – synowie najlepszych rodzin francuskich. Walki powietrzne
traktowano też, jako szlachetny pojedynek, który mógł zakończyć się
tylko zwycięstwem albo śmiercią. Piloci nie mieli spadochronów, chociaż
były one już stosowane, ponieważ uważali to za przejaw tchórzostwa. I po
tym wszystkim zrównano ich ze zwykłymi piechurami, każąc maszerować
razem z nimi. Wzbudziło to powszechny sprzeciw. Lotnicy spotkali się
więc w lipcu jeszcze przed świętem w barze na Polach Elizejskich i
wybrali spośród siebie dwóch najlepszych - Jeana Navarre [Żą Navar] oraz
Charlesa Godefroy’a [Szarla Godefruła]. Na znak protestu postanowili
przelecieć pod Łukiem. Było to oczywiście zadanie szalenie
niebezpieczne. Navarre ( Navar) zresztą zginął w trakcie ćwiczeń, cztery
dni przed uroczystością. Miał niespełna 24 lata. Godefroy [Godefruła]
jednak nie zrezygnował z planu. O swoim zamierzeniu powiadomił nawet
dziennikarzy i filmowca. Został jednak zdradzony przez dozorczynię.
Policjanci nad ranem otoczyli dom pilota. On jednak wymknął się
uciekając po dachach. Ostatecznie spełnił swoją obietnicę - przeleciał
pod Łukiem Triumfalnym. Odległość ścian Łuku względem długości skrzydeł
była większa zaledwie o 3 metry 80 centymetrów. Przy dużej szybkości
samolotu to wręcz minimalnie. Historyczny przelot Godefroy’a (Godefruła)
został zarejestrowany przez umówionego wcześniej operatora kamery. Od
tej pory każda parada państwowa zaczyna się przelotem trzech myśliwców
nad Łukiem Triumfalnym a potem nisko nad Polami Elizejskimi. Samoloty
snują za sobą dym - trójkolorową flagę Francji… niebiesko- biało-
czerwoną.
02. Avenue Kleber [ Kleber ]
Jedziemy właśnie Aleją, czyli po francusku „Avenue” [aweny] Kleber.
To tętniąca życiem jedna z luksusowych arterii miasta ciągnąca się
przez 16-tą dzielnicę od Łuku Triumfalnego i Placu Charlesa de Gaulle –
Etoile (Szarl deGol-Etual) do placu Trocadero. Wcześniej aleja nazywała
się Avenue du Roi de Rome ( aveny dyrua derom) - Aleja Króla Rzymu
(1864-1879); dla uhonorowania syna Napoleona Bonaparte, „Orlątka”
nazwanego starym zwyczajem rzymskim, Królem Rzymu. W ten sposób Napoleon
Bonaparte przypominał Papieżowi Piusowi VII, że Rzym jest departamentem
francuskim a „Aiglon” ( Eglą ) „Orlątko” dziedziczy tytuł Króla Rzymian
po śmierci swego ojca.Obecna nazwa została nadana Alei w roku 1879.
Pochodzi od wielkiego francuskiego generała Jean-Baptiste Klébera [Żąn
BATIST.] Dowódca ten wsławił się przede wszystkim podczas kampanii
Napoleona w Egipcie. Pokonał tam przeważające siły tureckie. Później
generał Kleber został zastrzelony w Kairze przez syryjskiego zamachowca.
03.
Plac Trocadero (Trokadero)
Na Placu Trocadero [trokadero] i w jego sąsiedztwie znajduje się
największe w Paryżu skupisko muzeów - Jest ich około 70-siąt.
Tu między innymi znajdujące się w prawym skrzydle Pałacu Chaillot
(Szajo), Muzeum Morskie -Musee National de la Marine [muze nasjonal de
la marin], oraz Muzeum Człowieka założone w 1878 roku, jako muzeum
etnograficzne. W czasie II wojny światowej pracownicy tego muzeum jako
jedyni zorganizowali się w siatce ruchu oporu przeciwko Niemcom, podczas
gdy władze Paryża współpracowały z okupantem.
W lewym skrzydle Palacu de Chaillot (SZAJO) swoją siedzibę ma Muzeum
architektury i dziedzictwa narodowego - Cité de l'architecture et du
patrimoine Ponadto u stóp Pałacu de Chaillot znajduje się Aquarium du
Trocadero (Akwariom Dy Trocadero). Nieco poniżej, schodząc na lewo
zobaczymy Muzeum Narodowe sztuki Azji « Guimet » (Gime) i naprzeciw
Muzeum Sztuki Współczesnej Miasta Paryża - Musée d'Art Moderne de la
Ville de Paris (Muse dart modern de la vill de Pari) a nieco dalej
Musée Galliera (Muse Galiera) czyli Muzeum mody i kostiumów,
Patrząc w stronę wieży Eiffla znajdujemy się na wprost esplanady. Po
obu jej stronach widać dwa skrzydła Pałacu Chaillot [szajo]. Nazwa
pochodzi od wioski, która znajdowała się na tym terenie jeszcze do 1860
r. W tym roku wioska Chaillot [szajo] została włączona do Paryża. W XIX
wieku począwszy od 1855 aż do 1937 roku Francja organizowała serie
spektakularnych wystaw uniwersalnych, zachęcających do rozwoju rodzimego
przemysłu i rolnictwa, chcąc zarazem udowodnić światu swoją potęgę.To
właśnie tutaj, na potrzeby trzeciej wystawy światowej (1878) na szczycie
wzgórza, na dawnym placu króla Rzymu, wzniesiono okrągły pałac w stylu
mauretańskim i neo-bizantyjskim. Pałac i plac zostały nazwane Trocadero
(Trokadero) dla uhonorowania brawurowego zwycięstwa Francuzów w walce o
cytadelę Trocadero (Trokadero) w 1823 r podczas ekspedycji do
Hiszpanii. Pałac nie podobał się Paryżanom i wyszydzany był z powodu dwu
minaretów. Zburzono więc minarety i podczas ostatniej wystawy
uniwersalnej w 1937roku zastąpiono je półkolistym pałacem Chaillot
[szajo], zachowując część szkieletu i konfiguracje skrzydeł. Nadano im
wygląd, jaki możemy podziwiać obecnie. To w tym pałacu Trzecia Sesja
Ogólnego Zgromadzenia ONZ, obradująca w Paryżu, uchwaliła 10 grudnia
1948 roku Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Dokument ten stanowi
niewątpliwie jedno z największych I najtrwalszych osiągnięć ONZ.
Wspomniana wieś Chaillot [szajo] po części wiąże się z historią Polski. W
ostatnich miesiącach swojego życia przyjeżdżał tutaj Fryderyk Chopin.
Mikroklimat wsi łagodził objawy ciężkiej choroby kompozytora.
04.
Wieża Eiffla (Ajfla)
Z placu Trocadero (Trocadero) rozpościera się najpiękniejszy widok na
wieżę Eiffla (Ajfla), najbardziej znany obiekt architektoniczny Paryża i
zarazem symbol Francji.
Zbudowano ją specjalnie na paryską Wystawę Światową w 1889 roku.
Proszę wiec obliczyć ile ta Żelazna Dama - Tour Eiffel (Tur Effel ) ma
już lat ?
Miał to być obiekt symbolizujący możliwości techniczne epoki, poziom
wiedzy inżynierskiej oraz potęgi gospodarczej i naukowo-technicznej
Francji. Projekt powierzono znanemu inżynierowi i budowniczemu mostów
–Gustawowi Eiffelowi („ajflowi”) Miał on z tym zadaniem nie lada
problem, gdyż nie był specjalistą od wież tylko od mostów. Jego
autorstwa jest na przykład most Golden Gate w San Francisco a także
konstrukcja nośna Statuy Wolności w Nowym Yorku. Ostatecznie projektant
za radą swoich współpracowników – Maurice’a Koechlina ( Moris Koszlę) i
Emile’a Nouguier (Emil’a Nugje) wymyślili wieżę w kształcie litery A z
elementów, które są stosowane przy budowie mostów. Kroniki towarzyskie
Paryża przekazują, że Eiffel (Ajfel) użył litery A, jako wyjściowej
formy, bo był wówczas bardzo zakochany w dziewczynie, która nie była mu
zbyt przychylna. Wieża miała być dowodem jego miłości. Miłość w języku
francuskim to „amour” i stąd litera „A”. Ciekawostką jest fakt, że wieża
nie jest spawana. Składa się z ponad 18stu tysięcy części metalowych
połączonych ręcznie około 2,5 milionami nitów. Wykonanie jej było więc
bardzo ciężką pracą. Robotnicy nierzadko przepłacali to zdrowiem, a
nawet życiem.
Po 20 latach wieża miała być rozebrana, ale jej budowniczy za wszelką
cenę chciał swoje dzieło uratować i przekazał ją nauce. Gustaw Eiffel
(Gustaw Efel) założył na wieży laboratorium meteorologiczne. Ale dopiero
udane eksperymenty z umieszczonym na szczycie wieży telegrafem
ostatecznie ocaliły wieżę przed rozbiórką. W przededniu I wojny
światowej wieża stała się dzięki temu obiektem militarnym - łączyła
Paryż z posterunkami wojskowymi na granicy z Niemcami.
Na początku wieża była przez większość Paryżan wręcz znienawidzona.
Wiele znakomitości świata kultury protestowało przeciwko jej budowie a
potem domagało się natychmiastowej rozbiórki. Jednym z najzacieklejszych
jej wrogów był pisarz, znany nowelista Guy de Maupassant (Gy de
Mopassą). Anegdota mówi, że pewnego dnia spotkano go w kawiarni na
wieży. Zapytany, co tam robi odparł – to jedyne miejsce w Paryżu, z
którego tego” paskudztwa „ nie widać! Każdego roku Wieżę Eiffla (Ajfla)
odwiedza ponad 6 milionów ludzi. Po Luwrze, jest to więc drugi
najczęściej odwiedzany obiekt turystyczny Francji. Całkowita wysokość
wieży zmieniała się kilkakrotnie - za sprawą zamocowanej na jej szczycie
anteny. Od 2000 roku wieża ma 324 metrów wysokości, jest najwyższą
budowlą w Paryżu i piątą co do wysokości we Francji. Co ciekawe, w
zależności od pory roku wysokość wieży Eiffla (Ajfla) zmienia się o 18
cm z powodu rozszerzalności metalu. Pod wpływem wiatru odchyla się też
na 6-7 cm. Wieża Eiffla( Ajfla) ma na swoim koncie wyczyny wielu
śmiałków, marzycieli czy szaleńców. Na wieżę wspinali się alpiniści, na
rowerze po schodach zjechał z niej pewien dziennikarz. W 1911 roku
paryski krawiec, niejaki Reisfeldt (Resfeld) postanowił sfrunąć z gzymsu
wieży na skrzydłach z upiętej peleryny. Spadł na oczach tłumu. Sekcja
wykazała jednak, że zmarł na zawał, zanim jego ciało dotknęło ziemi.
Niestety wieża to więc także – mimo licznych zabezpieczeń - ulubione
miejsce samobójców. Liczba ich sięga 400. Zwiedzając Wieżę Eiffla
(Ajfla), mamy do dyspozycji trzy platformy widokowe usytuowane kolejno
na wysokościach 57 m, 115 m i 275 m.
Czy wiecie jaki był pierwotny kolor wieży? Proszę się przypatrzeć. Z
góry na dół zjeżdżają dwie windy po przeciwległych stronach. To jest
wskazówka. Spójrzcie na ich kolor. Te windy zdradzają właśnie pierwotny
kolor wieży. Była ona do drugiego piętra pomalowana na żółto-złoto, a
czubek miała pomarańczowy. Dzisiaj wieża ma windy elektroniczne, jednak
przedtem były one parowe. Musiał je obsługiwać wykwalifikowany
windziarz. Zawód ten był naprawdę wykańczający i często windziarze
przypłacali go zdrowiem. Szybko przechodzili na emeryturę. Żeby
uhonorować tę profesję, stworzono kukłę wielkości człowieka w służbowym
ubraniu windziarza. Została ona na stałe podwieszona pod windą i jeździ
tysiące razy dziennie razem z turystami. Wieża Eifffela (Ajfla) jest
odnawiana co 7 lat. Do jej pomalowania zużywa się wtedy 50 ton
ciemnobrązowej farby. To mniej więcej waga 50 samochodów osobowych. Za
wieżą Eiffla (Ajfla)rozciągają się Pola Marsowe. Na ich końcu, na wprost
wieży, znajduje się Szkoła Wojskowa.
05.
Pomnik marszałka Ferdinanda Focha (Fosza).
Na placu Trocadero znajduje się konny posąg Ferdinanda Focha (Fosza):
marszałka Francji, Wielkiej Brytanii i honorowego marszałka Polski. Był
on wielkim przyjacielem naszego kraju. Pomógł nam między innymi, gdy
wymusił na Niemcach przerwanie zbrojnego tłumienia Powstania
Wielkopolskiego w 1919 roku. Jednym z najbardziej podniosłych wydarzeń w
dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce było odznaczenie marszałka
Focha ( Fosza) orderem Virtuti Militari. Piątego lutego 1921 roku w
słynnej szkole wojskowej w Saint-Cyr Józef Piłsudski odpiął ze swego
munduru własny krzyż Virtuti Militari i udekorował nim Focha(Fosza).
Marszałek Foch (Fosz) otrzymał także tytuły doktora honoris causa
Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego oraz
Uniwersytetu Poznańskiego. Jest również Honorowym Obywatelem Grudziądza,
choć nigdy nie był w tym mieście. Foch (Fosz) był bardzo lubiany w
dawnej Polsce. Gdy odbierał honorowe obywatelstwo Lwowa, młodzież
wyprzęgła konie z jego powozu i sama ciągnęła go ulicami miasta wśród
wiwatujących tłumów. Co ciekawe, jedna z jego idei politycznych, gdyby
została urzeczywistniona, mogłaby zapobiec II wojnie światowej. Był on
bowiem zwolennikiem uderzenia polsko-francuskiego na słabe jeszcze
Niemcy i okupacji tego kraju.
06.
Pomnik Żołnierza Polskiego
Pomnik, którego autorem jest prof. André Greck (ądry Grek)
postawiony został w 1977 roku. Kamień węgielny pod jego budowę wmurował
sam prezydent Francji Valery Giscard d’Estaing (Valeri Żiskar Destę).
Pomnik miał uczcić Polaków walczących za wolność Francji, w
szczególności podczas II wojny światowej, pod dowództwem generała Maczka
i generała Andersa. Na pomniku widnieje napis: „Kombatantom polskim
walczącym w obronie i o wyzwolenie Francji 1939-1945”. Złożono tu też,
ziemię z szesnastu francuskich cmentarzy, na których są groby Polaków,
poległych za Francję. Ponadto złożono tu dwie urny. Jedna z ziemią z
Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, zaś druga z prochami ofiar obozu
Auschwitz.
Po prawej stronie widzimy „schodzący” taras Trocadero (Trokadero) z
taflą wodną, z wieloma rzeźbami i fontannę Warszawy, wzniesioną w 1937,
z której wypływa 20 strumieni wody, piętrzacych się na ośmiu
sukcesywnych stopniach.
07.
Place de Varsovie (Plas de Warsowi) czyli Plac Warszawy
Jesteśmy na wyjątkowym placu. Można powiedzieć, że nigdy tutaj nie
przychodzi listonosz. Bo nie ma w tym miejscu żadnego budynku, nie ma
więc żadnego adresu. Plac ten jest za to jedną z najciekawszych
wizytówek naszego kraju. W roku 1918 wiele osób spośród polskiej
arystokracji mieszkało we Francji, mieli tu wielu przyjaciół. Dlatego
aby uczcić odzyskanie niepodległości przez nasz kraj po 123 latach
zaborów, Francuzi nazwali ten plac właśnie Placem Warszawy. To tłumnie
odwiedzane miejsce. Rocznie ten niepozorny paryski placyk przemierzany
jest przez 12 milionów osób: turystów z całego świata oraz miłośników i
mieszkańców tej dzielnicy. Wszystko dlatego, że jest stąd świetny
widok na Wieżę Eiffel’a (Ajfla), która znajduje się dokładnie po drugiej
stronie mostu. Miliony zdjęć Wieży wykonywane jest właśnie z tego
miejsca.
08.
Most Pont de l’Iena (pą djena)
Powróćmy jeszcze na chwilę do historii i okoliczności ufundowania
pomnika polskich żołnierzy. W rządzie Valerego Giscard d’Estaing (Valeri
Żiskar Destę), który położył przypomnę kamień węgielny pod ten pomnik,
zasiadali arystokraci polskiego pochodzenia - Michel (miszel)
Poniatowski i Michel d'Ornano (miszel dornano), potomek Marii Walewskiej
i marszałka d'Ornano. To zresztą osobna i bardzo piękna historia
miłosna. Chodziło o to, że nasza piękna rodaczka sama nie mogła liczyć
na formalny związek z Napoleonem Bonaparte, choć łączyło ich wielkie
uczucie. Po abdykacji Cesarza, Maria pozostaje mu wierna. Składa mu
wizytę na Elbie. Natomiast po klęsce pod Waterloo, kiedy Maria Wawelska
wyraziła życzenie wyjazdu w ślad za cesarzem zesłanym na wyspę Świętej
Heleny, on stwierdził krótko: „Pani ma już wytyczoną drogę i nie mogę
tej chęci pozostania przy mnie zaakceptować”. Dlatego Bonaparte
postanowił, aby Maria poślubiła jego największego przyjaciela
Korsykanina, a zarazem jego odległego kuzyna hrabiego, marszałka
Francji, Filipa Antoniego d'Ornano, syna Lodovico d’Ornano i Izabele
Bonaparte. Maria Walewska zgodnie z poleceniem swojego nieosiągalnego
dla niej kochanka wyszła za mąż za d'Ornano w 1816 roku i miała z nim
syna Rudolfa Augusta. Prawnuk Marii Walewskiej, Guillaume (Gijom)
d’Ornano ( syn Alfonsa Antoniego d'Ornano (1848-1908) i hrabiny Marii
Colonna d'Istria ożenił się w Polsce z Elżbietą Michalską herbu Trzaska
na Mełgwi i miał z nią dwóch synów Michel’a (Miszela) i Huberta.
Hubert urodził się w Mełgwi koło Lublina. i do ósmego roku życia
mieszkał w Polsce. i nawet nie mówił po francusku. Któregoś dnia Wilhelm
d'Ornano upomniał się jednak o swojego syna i Hubert został
przeniesiony do Francji na stałe. Hubert d’Ornano podobnie jak jego
ojciec, łaczy się z rodami arystokracji polskiej poprzez związek
małżeński się z Izabelą Marią , hrabiną Potocką z Podhajec herbu Pilawa
(Srebrna) córką księżnej Radziwiłł (linia: książę Adam Czartoryski) i
mają pięcioro dzieci. Czyli są to pra-pra-pra-wnuczęta Marii Wawelskiej.
Jest to dynastia arystokratyczna znanych we Francji przemysłowców:
twórców i właścicieli prestiżowych firm perfumeryjnych jak „Lancôme” a
obecnie „ SISLEY”. Natomiast brat Huberta, nieżyjący już Michel (Miszel)
d'Ornano był wielokrotnym ministrem w rządzie Giscard’a d’Estaing (
Żiskar Destę), merem miasta Deauville (Dowil) I kandydatem na prezydenta
Francji. Pomnik, o którym mówiliśmy wcześniej faktycznie zawdzięczamy,
zatem wpływom Michel (Miszel) Poniatowskiemu i Michel (Miszel)
d'Ornano, dwu ministrom prezydenta Francji Valerego Giscard d’Estaing.
09.
Szkoła Wojskowa
Przy paryskich Polach Marsowych znajduje się Szkoła Wojskowa.
Inicjatorem jej powstania był francuski król Ludwik XV, choć uważa się,
że był to pomysł Markizy Pompadour (Pąpadur), kochanki Ludwika. Markiza
wywodziła się z ludu, ale charakteryzowała się dużą wrodzoną
inteligencją, stała się więc szybko nie tylko faworytą króla, ale i
protektorką wielu malarzy, rzeźbiarzy czy architektów. Inicjowała też
wiele różnych przedsięwzięć. Jednym z nich miała być właśnie placówka,
która szkoliłaby synów uboższych żołnierzy królewskiej armii. Mimo
zwycięskich kampanii wojennych Francja nie posiadała nowoczesnej, jak na
owe czasy, kadry dowódczej. Wielu synów bogatej arystokracji nie
nadawało się do ciężkiej służby wojskowej, zaś zubożałej szlachty nie
stać było na kształcenie swoich dzieci w Paryżu. Stąd idea stworzenia
szkoły dla pięciuset młodych szlachciców, sierot, których ojcowie
służyli w armii królewskiej i synów zubożałej szlachty, która skazana
byla na pomoc króla.
Co ciekawe jedynym źródłem finansowym na pokrycie kosztów budowy
Królewskiej Szkoly Wojskowej były zyski z należności za gre w karty oraz
zyski z podatków z loterii jak również dochody z opactwa
Saint-Jean–de-Laon (Sę Żą deLaą) (św. Jana z Laonu) Budowę rozpoczęto w
1751 roku w oparciu o projekt architekta Gabriela. Równolegle stworzono
teren ćwiczeń wojskowych dla kadetów, czyli PolaMarsowe. W tym miejscu
Parisii ( Parizii) czyli starożytni Paryżanie dzielnie odpierali atak
armii Juliusza Cezara, ale niestety przegrali wojnę. Rzymianie nazwali
te równinę polami Marsa, od swojego boga, honorując w ten sposób
zwyciężonego, lecz walecznego przeciwnika. Pierwsi uczniowie rozpoczęli
edukację w 1760 roku. Najsłynniejszym absolwentem szkoły jest Napoleon
Bonaparte, który zdobył w niej stopień podporucznika artylerii. Co
ciekawe osiągnął to dwa razy szybciej niż zakładał program, bo w ciągu
zaledwie jednego roku nauki. Paryska Szkoła Wojskowa była też wzorem dla
Szkoły Rycerskiej w Warszawie. Obecnie francuska uczelnia jest wyższą
szkołą wojskową wszystkich rodzajów broni oraz naukowym instytutem
zajmującym się obronnością kraju. Na jej terenie znajdują się również
budynki przynależące do ministerstwa obrony. Od 1924 roku znajduje się
tu mieszkanie służbowe Głównego Dowódcy Sił Zbrojnych Republiki
Francuskiej i oficjalne salony recepcyjne, co także podkreśla jej duże
znaczenie dla Francuzów. Skupmy się teraz przez chwilę na samym królu
Ludwiku XVtym i na jego burzliwym życiu osobistym. Wiemy już, że miał
metresę, wpływową Madame Pompadour (Pąpadur) i wiele innych kobiet. Ale
miał też żonę, Marię Leszczyńską, młodszą córkę polskiego króla
Stanisława Leszczyńskiego. Król wybrał ją spośród 90 kandydatek,
księżniczek europejskich na podstawie portretu. Maria była dziewczyną
postawną z szerokimi biodrami, co według znawców wskazywało na jej duże
możliwości licznego macierzyństwa, co się zresztą sprawdziło, gdyż para
królewska miała dziesięcioro dzieci. Warto podkreślić, że osierocony
Ludwik miał 12 lat gdy został koronowany, zaledwie 15 lat gdy żenił się,
a Maria Leszczyńska była już w odpowiednim wieku żeby mieć dzieci. Była
o 7 lat starsza od królewicza. Małżeństwo zostało zawarte per procura,
co oznacza, że w imieniu króla w zastępstwie podczas ceremonii w
katedrze w Strasburgu przysięgę składał inny mężczyzna. Był to książę
Orleanu. Maria klęczała przed ołtarzem na purpurowej poduszce, pod
baldachimem ozdobionym królewskimi liliami, jako herbem Francji a obok
niej książę Orleański, wyznaczony przez króla do ceremonii zaślubin
przez prokuracje. Wprawdzie niekoronowana, jednak honory i zaszczyty
wynikające z faktu bycia małżonką króla już się jej należały. Takie
było, bowiem znaczenie ślubu per procura.
Było to małżeństwo suwerena najbardziej wpływowego mocarstwa w
Europie z nieznaną polską księżniczką. Ludwik po raz pierwszy zobaczył,
więc Marię dopiero na ślubie w pałacu Fontainebleau [Fąteneblo]
nieopodal Paryża. Dziewczyna bardzo mu się podobała. Do dziesiątego roku
ich małżeństwa i do dziesiątego porodu królowej, król zachowywał miłość
i wierność Marii, choć powszechnie wiadomo, że król miał wiele faworyt w
swoim życiu. Wspólne życie królewskiej pary było bardzo burzliwe,
ponieważ Ludwik był obdarzony wielkim temperamentem erotycznym. Maria
Leszczyńska w czasie pobytu w Wersalu rodziła 11 razy.
Na dworze panowało sarkastyczne powiedzenie o Królowej: „ toujours
couche, grosse, accouche” ( wymowa: tużur kusz, gros, akusz ) co znaczy „
ciągle gruba, leżąca a potem rodząca”.
W tamtych czasach królewski poród odbywał się na oczach wszystkich
dworzan, w pozycji takiej, jak dziś na fotelu ginekologicznym, aby każdy
mógł zobaczyć głowę ewentualnego przyszłego władcy. Kiedy Maria
Leszczyńska zmarła w Wersalu w 1768, Ludwik powiedział, że była to
jedyna kobieta, którą naprawdę kochał.
10. Pont de l’Alma( pą delalma)/ Most Alma
Zmierzamy teraz do mostu Alma. Od samej przeprawy słynniejszy jest
jednak tunel pod nią. W 1997 roku właśnie tutaj zginęła księżna Diana.
Do tragicznego wypadku samochodowego doszło nocą, 31 sierpnia.Lady Di i
jej ówczesny towarzysz życia Dodi al-Fayed, syn egipskiego miliardera
Mohameda Al-Fayeda wyszli z paryskiego hotelu Ritz (własność Mohameda
Al-Fayeda) przy Placu Vendôme. (Wądom)
Wiedząc, że przed drzwiami czeka na nich tłum paparazzich,
skorzystali z tylnego wyjścia .Natrętni fotoreporterzy nie dali się
jednak tak łatwo oszukać. Widząc odjeżdżającą szybko 160 kilometrów na
godzinę, limuzynę, ruszyli za nią w pościg. W tunelu Pont d’Alma
rozpędzony samochód uderzył w betonowy filar. Al-Fayed i kierowca
zginęli na miejscu, Diana zmarła 3 godziny po przewiezieniu do szpitala.
Okoliczności śmierci księżnej Walii budzą jednak do dziś wiele
kontrowersji oraz są przyczyną żenującego zamieszania dla diaspory
amerykańskiej w Paryżu. Los zrządził, że Diana zginęła tuż pod pomnikiem
Płomienia Wolności, znajdującym się nad wjazdem do tunelu. Płomień ten
3,5 metrowej wielkości pokryty złotem, jest repliką ( autentycznej
wielkości) pochodni, trzymanej przez Statuę Wolności w Nowym Yorku.
Płomień został podarowany Francji przez Stany Zjednoczone w 1989 roku.
Jest to gest podziękowania za odrestaurowanie, 3 lata wcześniej przez
Francuzów Statuy Wolności z okazji setnej rocznicy jej ofiarowania
narodowi amerykańskiemu. Płomień ten jest bardzo wymownym symbolem
przyjaźni łączącej Francję i Amerykę. Nazajutrz po śmierci Lady Di,
pomnik został pokryty kwiatami przez olbrzymie tłumy Paryżan. Od tej
pory wielbiciele księżnej Diany i turyści przychodzą, by złożyć
wiązanki, zostawić listy, fotografie i różne dowody pamięci. Pokrywają
go graffiti, nieustannie fotografując się przy tej okazji. Spontanicznie
pomnik ten przeobrażono w ołtarz Diany i fikcyjny jej grobowiec.
Zwłaszcza, że piosenka skomponowana przez Eltona Johna p.t. ” Candle in
the Wind „( „Świeca na wietrze”) kojarzy się przypadkowo ze złotym
płomieniem wystawionym na podmuch wiatru, wiejącego od Sekwany. W ten
sposób przesłanie i symbolika płomienia Wolności, zostało całkowicie
odwrócone od jego funkcji początkowej. Władze Paryża mając poważny
problem z ustawicznym czyszczeniem miejsca i zapewnianiem ochrony
pomnikowi, postanowiły nazwać plac, na którym znajduje się znicz,
imieniem księżniczki Diany. Wywołało to sprzeciw królewskiego dworu
Anglii.Ostatecznie stworzony został nowy Płomień Wolności, rzeźba
wykonana przez Jeana Cardota. Umieszczono ją w ogrodach Ambasady Stanów
Zjednoczonych i odsłonięto 14 czerwca 2008 roku w obecności prezydenta
Francji Nicolasa Sarkozy’ego oraz prezydenta Stanów Zjednoczonych
George’a Busha. Płomień nadal symbolizuje ciepłe i pełne szacunku
relacje między Francuzami i Amerykanami. Zawiera dwie inskrypcje ze
słowami Francuza Lafayette i Amerykanina Benjamina Franklina.
Początek Champs Elysees (Szą zelize) - sklep Louis Vuitton
Louis Vuitton to leader luksusu i prestiżowych
marek, słynny na cały świat. Jego najbardziej znanym wyrobem jest
oczywiście galanteria skórzana mówiąc współcześnie, a dawniej wyroby
safjanowe Są to oczywiście przepiękne a zarazem niesłychanie drogie
torebki. Ponadto biżuteria, różne akcesoria, buty, kolekcje ubrań.
Historia powstania firmy jest oryginalna i legendarna. Może posłużyć
jako model do naśladowania dla ludzi upartych i przedsiębiorczych.
Louis Vuitton (Lui Vitą) (1821-1892) urodził się na głębokiej
prowincji regionu Jury. Ojciec młynarz i stolarz już od małego uczył go
posługiwać się narzędziami w tych zawodach. Mając 14 lat, Louis (Lui)
postanowił spróbować szczęścia w odległym o 400 kilometrów Paryżu. W
1835 roku przemierzył tę drogę na pieszo! Oto determinacja!
W Paryżu przyucza się zawodu u mistrza rzemieślnika, wytwórcy
kuferków, walizeczek i opakowań bagażu. Tak właśnie! W tamtym okresie
zajmowano się produkcją specjalnych opakowań, pudeł i skrzyń na rzeczy
dla bogatych, często podróżujących klientów.
Wraz z rozwojem turystyki międzynarodowej i nowych możliwości
transportu dzięki lokomotywie i statkom parowym, ten młody człowiek,
pochodzący z biednej rodziny, błyskawicznie pojął, jaką okazję daje mu
los, by rozwinąć własny interes. Stworzył nową linię nowatorskich i
doskonałych jakościowo opakowań bagażu dla bogaczy. Jego zasadą stały
się: innowacja, luksus, jakość i funkcjonalność.
Opakowania bagażowe powinny być lekkie i komfortowe. Vuitton tworzy,
więc pierwszą płaską walizkę z rączką swego pomysłu, bardziej praktyczną
do ustawiania w stos, niż tradycyjne kufry o bombiastych pokrywach.
Od 1852 roku zajmuje się produkcją dla cesarzowej Eugenii, małżonki
Napoleona III, a dzięki niej, jego umiejętności poznaje arystokracja i
klientela z najwyższych sfer.
W 1854 roku zakłada swoją firmę, noszącą jego nazwisko i otwiera
pierwszy sklep w pobliżu placu Vedôme (Wądom) w Paryżu. W 1859 r. Firma
Vuitton (Vitą) powiększa się i przenosi swoje warsztaty do
Asnières-sur-Seine (Anier-syr-sen) przedmieście Paryża nad Sekwaną, by
korzystać z możliwości taniego transportu rzecznego. Dom rodzinny
Vuitton (Vitą) wybudowany obok warsztatów, obecnie stanowi muzeum
Vuitton (Vitą). Równocześnie firma wprowadza kolejne innowacje. Syn,
Georges (Żorż) Vuitton (Vitą) tworzy nowy nadruk na płótnie, sklejanym
na drewnie (lżejsze niż skóra) w brązowo-beżową szachownicę
przyozdobioną powtarzającym się napisem « L. Vuitton marque déposée »
(L. Vitą mark depose)
co znaczy « L. Vuitton, znak zastrzeżony».
W 1896 tworzy już tylko monogram, który stanowi element fundamentalny sukcesu marki.
Dzięki temu charakterystycznemu znakowi, produkty Louis Vuitton (Lui
Vitą) staną się na zawsze rozpoznawalne na pierwszy rzut oka na całym
świecie. Firma otwiera pierwszy butik w Londynie a następnie w Nowym
Yorku i Filadelfii. Obecnie ta marka luksusu, ciesząca się niezwykłą
renomą od ponad 150 lat, ma charakter holdingu i jest prezentowana w 53
krajach. Na frontonie sklepu na Polach Elizejskich wisi do tej pory
stary napis: Louis Vitton (Lui Vitą), Producent walizek, firma założona w
1854 roku”
Wzdłuż Champs Elysees
Teraz przejedziemy Polami Elizejskimi, które po francusku nazywają
się Champs Elysees. To bez wątpienia najsłynniejsza ulica miasta,
łącząca plac Zgody z placem Charles'a De Gaulle'a, czyli dawnym placem
Gwiazdy, oraz dalej z nowoczesną dzielnicą biznesową, La Défense
[defąs]. Na miejscu obecnej reprezentacyjnej ulicy Paryża do roku 1616
były pola uprawne. Potem królowa Francji Maria Medycejska kazała
poprowadzić tędy drogę wysadzaną drzewami. W roku 1640 drogę tę
przedłużono z Luwru do Ogrodu Tuileries [tileri], a potem do Placu
Gwiazdy. W XVIII wieku aleja ta stała się modnym deptakiem spacerowym i
miejscem spotkań arystokracji. Królowa Maria Antonina, żona ostatniego z
Ludwików, chodziła tu na przechadzki z przyjaciółmi i brała lekcje
muzyki w Hotelu Crillon[Kriją]. Przez aglomerację Paryską Pola
Elizejskie zostały wchłonięte dopiero w roku 1828. Aleja została wówczas
zaopatrzona w chodniki, oświetlenie gazowe i fontanny. Zbliżonego do
obecnego kształtu aleje nabrały w wyniku wspominanej już wielkiej
przebudowy Paryża, dokonanej przez Barona Georgesa Haussmanna [Żorża
Osmana} w połowie XVIII wieku, w tym samym czasie, kiedy powstał Łuk
Triumfalny. Po koniec wieku tego zaczęły tu powstawać kamienice. Z racji
większej liczby pięter, dochodzącej nawet do 7, dawały one większą
możliwość zarobku na czynszu. Władze miasta wielokrotnie potem wyrażały
żal, że nie pozostawiono więcej niskich i urokliwych pałacyków, które
zastąpiono właśnie wysokimi budynkami. Ostatnia większa przebudowa Pól
Elizejskich miała miejsce w 1993 roku, kiedy to poszerzono chodniki.
Niedługo po prawej będzie pomnik maszerującego de Gaulle’a.
11. Pomnik generała Charles de Gaulle‘a( Szarl de Gol’a)
Po prawej możemy zobaczyć ciekawy pomnik Charlesa de Gaulle’a ( Szarl
de Gol’a), przedstawiający wielkiego francuskiego generała
maszerującego zamaszystym krokiem.
Ktoś może go rozpoznaje, bo taki sam pomnik znajduje się w Warszawie
przy Alejach Jerozolimskich. Zastanawiają się Państwo dlaczego ten
prezydent Francji został ujęty tu w ruchu ? Już tłumaczę. Dzień po
wyzwoleniu Paryża 26 sierpnia 1944 roku Charles de Gaulle (Szarl doGol)
szedł pieszo od Łuku Triumfalnego do katedry Notre Dame (Notr Dam) by
odśpiewać hymn modlitewny Te Deum (czyli po polsku Ciebie Boga
wysławiamy ) razem ze społeczeństwem francuskim zgromadzonym w katedrze i
podziękować opatrzności za to, że Francja z honorem mogła odzyskać
wolność.
Pamiętajmy, że wcześniej, 22 czerwca 1940 roku kraj poddał się
Hitlerowi a blisko 2/3 jego powierzchni znalazło się pod okupacją
niemiecką. Dla upamiętnienia tego wydarzenia przedstawiono właśnie
kroczącego de Gaulle’a (deGola). Jako ciekawostkę przytoczę tutaj
fragment przemówienia generała, w dniu wyzwolenia, które przeszło do
historii:„Paryż znieważony, Paryż rozdarty, Paryż umęczony, ale Paryż
wolny!
Ceremonia dziękczynna w Notre Dame (Notr Dam), została jednak
perturbowana przez strzelaninę w pobliżu katedry a noc następna, pomimo
wyzwolenia, była mordercza. Zginęło 200 osob podczas nalotu niemieckiego
od bomb zapalających.
12. Pałac Inwalidów
Hôtel des Invalides (Otel dezęwalid), czyli Pałac Inwalidów jest
budowlą wzniesioną na polecenie Ludwika XIV. To jeden z najbardziej
charakterystycznych punktów w centrum Paryża. Ogromny budynek, bo jego
jedna fasada ma prawie 200 metrów długości, utrzymany jest w stylu
nawiązującym do budowli rzymskich. Król polecił zbudowanie takiego
pałacu, by mogli w nim znaleźć dach nad głową francuscy weterani
wojenni. Przedtem starzy żołnierze musieli kraść czy żebrać, aby móc
utrzymać się przy życiu. Budowa trwała od 1671 do 1674 roku i pierwsi
pensjonariusze zostali przyjęci osobiście przez samego króla Ludwika
XIV.
Realnie w okresie panowania Ludwika XIV, przebywało tu cztery tysiące
żołnierzy. Mogli oni tu doczekać końca swoich dni we względnym spokoju.
Były jednak ścisłe kryteria przyjmowania żołnierzy jako pensjonariuszy.
Pałac był instytucją o charakterze kościelnym, wyznania katolickiego a
zarazem organizacją z regulaminem wojskowym. Kandydaci, którzy byli
protestantami lub marynarzami lub chorzy na tzw. zołzy, czyli cierpiący
na gruźlicę węzłów chłonnych otrzymywali odmowę. Kandydaci przyjęci jako
pensjonariusze musieli odbyć 40 dniowe szkolenie religijne pod nadzorem
księży, oficerowie tylko 15 dni. Codziennie obowiązkowe były modlitwy w
intencji króla i jego rodziny i za pomyślność armii krolewskiej. Był
też obowiązek pracy, w zależności od zdrowia i możliwości żołnierzy. Na
ogól było to konfekcjonowanie uniformów wojskowych, pończoch, butów,
praca w warsztatach kaligrafii i iluminacji, tkactwa i tapicerki.
Wszystkich obowiązywała żelazna dyscyplina, wymagana przez króla.
Obecność kobiet była zabroniona w budynkach. Pensjonariusze żonaci,
mieli prawo dwa razy w tygodniu opuszczać pałac, by spotkać swoje
małżonki. Pod względem pomocy lekarskiej, higieny i wyżywienia, był to
prawdziwy luksus na tamte czasy. Król stawiając pałac skorzystał jednak z
okazji i kazał wybudować także coś dla siebie: przepiękną kaplicę
królewską ze złoconą kopułą na szczycie budynku. Kaplica została
zbudowana (1679-1706) tylko i wyłącznie dla króla, żołnierze nie mieli
tam prawa wstępu. Dla nich Ludwik wybudował kościół, który przylega do
kaplicy. Kiedy w 1840 roku sprowadzono do Francji prochy Napoleona,
postanowiono złożyć je właśnie pod kopułą tej królewskiej kaplicy pod
wezwaniem Św. Ludwika. Ciało spoczęło w sześciu trumnach, każda z nich
zbudowana jest z innego materiału. Pierwsza, zewnętrzna - jest z żelaza,
kolejne to: mahoń, ołów, ponownie ołów, heban i drzewo dębowe. W ten
sposób „opakowany” cesarz spoczął w sarkofagu wykonanym z porfiru
czerwonego z Finlandii, umieszczonym na cokole z zielonego granitu z
Wogezów. Obecnie Hôtel des Invalides [Otel dezęwalid] to przede
wszystkim muzeum wojskowe. Znajdują się tam bogate zbiory broni i
mundurów a także makiety fortyfikacji. W muzeum znajduje się również
wypchany koń Napoleona Wizyr. W latach 1970 minister do spraw
kombatantów decyduje o przebudowie części budynków Pałacu dla celów
socjalnych jako miejsca do życia dla starych, samotnych żołnierzy. Czyli
powrót do idei inicjalnej roli pałacu i humanizacji tej instytucji.
Inauguracja miała miejsce w grudniu 1980 roku.
Zarazem w tej części skrzydła pałacowego prowadzony jest oddział
dzienny fizykoterapii, dla inwalidów wojennych na przykład z wojny w
Afganistanie czy w Afryce. Z Pałacem Inwalidów wiąże się słynna historia
trzech muszkieterów. A ściślej – historia Charlesa de Batz-Castelmore
[Szarl de Bas-castelmor], szlachcica, który służył Ludwikowi XIV jako
kapitan muszkieterów a później generał. Nosił tytuł hrabiego
d'Artagnan,[kąt dartanią] i stał się pierwowzorem znanej postaci
muszkietera z powieści Aleksandra Dumas. Ludwik XIV bardzo lubił
wojować, ciągle wywoływał jakieś konflikty zbrojne. Z całego swego
życia, a żył 78 lat, z czego przez 73 lata był Królem Francji, 50 lat
spędził na wojnach. Zdawał sobie, więc sprawę, że trzeba mieć dobrze
wyszkoloną armię a na miejsce tych, którzy zginęli należy pozyskiwać do
niej ciągle nowych ludzi. Jednocześnie we Francji przybywało inwalidów
wojennych i poszkodowanych w czasie królewskich wojen. Ludwik XIV nie
płacił im żołdu, bo ponoć nie miał na to pieniędzy. Te musiały się
znaleźć choćby na prowadzenie wojen z Holandią.
Doszło więc do tego, że w pewnym momencie paryskie ulice zapełniły
się okaleczonymi w wojnach żołnierzami, często bez rąk, bez nóg, czy bez
oczu. Włóczyli się po ulicach stolicy bez środków do życia i w sumie
nikt się nimi nie zajmował. W końcu jednak te widoki zawstydziły króla –
choć chyba jednak prędzej chodziło o zażegnanie groźby epidemii czy
niepokojów społecznych - i wybudował dla żołnierzy poszkodowanych w
wojnach wspomniany pałac. W którymś momencie tej historii pojawił się w
Paryżu monsieur d’Artagnan (mesje Dartanią), który miał iść na wojnę z
Holandią. Wcześniej jednak bardzo chciał się ożenić. Nie mógł tego
zrobić, ponieważ francuski obyczaj był taki, że to mężczyzna wnosił
posag, Charles de Batz-Castelmore, [Szarl de Bas-castelmor], ubogi
sługa Króla, go zwyczajnie nie posiadał.Kobieta, z którą żył w
nieformalnym związku domagała się jednak od muszkietera posagu. Ten więc
zwrócił się do Ludwika XIV: „Kiedy to wreszcie dostanę mój posag? Król
odrzekł: ”Jak wrócisz z wojny to dostaniesz”. Niestety, d'Artagnan
(dArtanią) posagu nie ujrzał, bo zginął w trakcie wojny
francusko-holenderskiej.
Historia Orlątka
Syn Napoleona zwany był L'Aiglon (Eglą), co oznacza Orlątko i był
jedynym synem cesarza Napoleona z prawego łoża. Jego matką była druga
żona Bonapartego - Maria Ludwika - arcyksiężniczka austriacka z rodu
Habsburgów, córka cesarza Franciszka II. Syn Napoleona Bonaparte zmarł i
został pochowany w Austrii. Po klęsce w Bitwie o Francję w 1940 władze
francuskie podpisały ze stroną niemiecką zawieszenie broni. Wkrótce do
okupowanej stolicy przyjechał Adolf Hitler. Człowiek ten był
zafascynowany historią Napoleona, czuł się Cesarzem Europy i dlatego
postanowił sprawić Francuzom prezent. Sprowadził do Pałacu Inwalidów
szczątki syna Napoleona. Był to jednak manewr polityczny by ściągnąć z
Vichy (Viszi) do Paryża Marszałka Pétain (Petę) i zaistalować nowy rząd
kolaboracyjny w Wersalu.
Hitler wybrał specjalnie datę 15 grudnia 1940 r. dla uczczenia 100
rocznicy sprowadzenia prochów Napoleona Bonaparte z wyspy Św. Heleny do
Paryża.
W sumie Pétain (Petę) zręcznie uchylił się od zaproszenia, wysyłając
na ceremonię, swojego ministra. Koncepcja Hitlera spaliła się, ale jego
kaprys został spełniony, na szczęście dla Francuzów bo „Orlątko” po
prawie stu latach separacji, połączyło się z ojcem. Są też tu pochowani
również bracia Napoleona: Joseph (Żozef) i Jérôme (Żerom) Bonaparte,
królowa Westfalii, Katarzyna Wurtemberg, żona Jérôme (Żerom) oraz kilku
marszałków Napoleona, a po I wojnie światowej złożono tu także trumnę
Marszałka Ferdynanda Focha (Fosza)
13. Armaty spod Austerlitz
Te armaty pochodzą z okresu wspominanej już zwycięskiej bitwy
Napoleona pod Austerlitz. Warto wspomnieć, że przechodziły one dość
skomplikowane koleje losu. Kiedy Prusacy po wygranej bitwie pod Sedanem
weszli w 1870 roku do Paryża, to zagarnęli armaty Napoleona i wywieźli
je do Niemiec. Po I wojnie światowej Francuzi domagali się ich zwrotu i
otrzymali je - armaty znów stanęły pod Pałacem Inwalidów. Tyle, że mniej
więcej 20 lat potem, po wkroczeniu Niemców do Paryża w czasie II wojny
światowej, armaty ponownie trafiły do Berlina. Dopiero po zakończeniu
działań wojennych w maju 1945 roku armaty kolejny raz wróciły do stolicy
Francji i stoją tu do dzisiaj.
14. Grand Palais (grą pale) i Petit Palais (peti pale)
Grand Palais (grą pale) i Petit Palais (peti pale) czyli po polsku
duży i mały pałac, to budowle wzniesione podobnie jak wieża Eiffela
(Ajfla) z okazji wystawy światowej w 1900 roku i zaplanowane były w
celu jak najlepszego przyjęcia przez Paryż wystawy Expo. To są po
prostu bardzo atrakcyjne, ciekawe budowle, które na dodatek spełniają
swoją rolę – bo do dziś odbywają się tu różnego rodzaju ekspozycje.
Grand Palais (grą pale) Wielki Pałac
– to duża, przeszklona hala wystawowa. Zewnętrzna część Grand Palais
(grą pale) została zbudowana w stylu secesyjnym, uzupełnionym
klasycznymi fasadami.
Połączenie klasycyzmu z nową sztuką „Art Deco” (Ar deko) (secesja) i
monumentalność, uzyskana dzięki zastosowaniu żelaza i kamienia oraz
szkła, stanowi spektakularne, jak na ówczesne czasy, wkroczenie w XX
wiek. Zwłaszcza schody wejściowe wywołują szczególny efekt, dzieki
żelaznym dekoracjom w postaci zwojów i spirali oraz kolumnom ze skały
magmy wulkanicznej czyli z porfiru zielonego. Grand Palais (grą pale)
to centrum kulturalne i obecną jego misją jest prezentacja wielkich
wystaw czasowych, organizowanych przez Korporacje Muzeów państwowych
oraz przez Francuskie Stowarzyszenie Akcji Artystycznej i Delegacji
Sztuk Plastycznych. Część pałacu Grand Palais (grą pale) zajęta jest
przez muzeum odkryć tak zwany Palais de la Découverte ( czyt. pale dela
dekuvert), którego zadaniem jest poznawanie naszego środowiska poprzez
różne eksperymenty przeprowadzane na miejscu przez naukowców w obecności
zwiedzających, w oparciu o podstawowe prawa przyrodnicze, które
określają wiedzę. Zarazem znajduje się tu planetarium, gdzie możemy
podróżować w czasie i przestrzeni. Natomiast na samym dachu Grand Palais
(grą pale), od 2009 r. zainstalowane zostały ule, by wspomagać i
zachować biologiczną różnorodność żyjących gatunków; w tym wypadku
miejskich pszczół. Koncepcja dosyć rozpowszechniona, bo również na dachu
Opery- Pałac Garnier – (Garnie) zbiera się miód pod nazwą „Opera”.
Petit Palais (Peti Pale) mała perełka architektoniczna,
zbudowany był w tym samym czasie co Grand Palais (grą pale) i most
Aleksandra III i w tym samym celu czyli na wystawę światową . Budynek
pod względem konstrukcyjnym przypomina położony naprzeciw Grand
Palais(grą pale), ponadto ma liczne kolumny na fasadzie. Dach budynku
stanowi duża kopuła, która kształtem przypomina kopułę znajdującą się na
Kaplicy Królewskiej przy Pałacu Inwalidów. Na tyłach budynku znajduje
się malowniczy ogród, który na wiosnę jawi się jak bajeczna sceneria,
dzięki kwitnącym japońskim wiśniom. Obecnie jest to muzeum Sztuk
Pięknych miasta Paryża. Zawiera ono liczne i ważne dzieła, wyrażające
kreację artystyczną od okresu starożytności aż do początku XX wieku. Te
bogate zbiory dawnej sztuki, muzeum Petit Palais (peti pale) zawdzięcza
braciom Dutuit (Dytułi) którzy, mając świadomość wartości swych zbiorów,
przekazali je w 1902 roku na rzecz miasta Paryża. Do tych zbiorów
dołączona jest również darowizna Edwarda Tuck (Tak), amerykańskiego
businessmana w 1930 roku, wyceniana na 5 milionów dolarów. Są to głównie
dzieła z XVIII wieku malarstwo, rzeźby, meble, gobeliny, porcelana.
Również Paul (Pol) Landowski, rzeźbiarz polskiego pochodzenia był
darczyńcą.
15. Most Alexandra III
Most Aleksandra III to wyjątkowy dar cara Rosji, ofiarowany Paryżowi z
okazji wystawy światowej. Jego budowę rozpoczęto w 1896 roku i
skończono właśnie na wystawę w roku 1900. Wtedy do Francji przyjechał
car Mikołaj II i podarował oficjalnie Paryżowi jako prezent most, który
miał upamiętniać jego ojca, cara Aleksandra III i stać się symbolem
przyjaźni francusko–rosyjskiej. Most wykonany jest z jednego przęsła.
Metalowa konstrukcja, jedyna taka w stolicy oprócz wieży Eiffle’a
(Ajfla), jest nieco pomniejszoną kopią mostu, który znajduje się w
Sankt-Petersburgu. Konstrukcja jedna z pierwszych na świecie wykonana
została z tak zwanych prefabrykatów. Wszystkie części zostały odlane i
wykute w fabryce Creusot (Krezot). Przypłynęły na barkach do Paryża i
następnie zostały zamontowane przy pomocy olbrzymiego żurawia, który
rozpościerał się na całą szerokość Sekwany. Pod jego przyporami
wzmacniającymi, na prawym brzegu, w 2006 roku, zainstalowany został
klub nocny, nazywany ” Showcase” (Szołokejz). Miejsce otwarte dla
wszystkich, ale preferowane przez celebrytów, które stanowi zarazem salę
koncertową i platformę emisji telewizyjnych.
16. Place de la Concorde (Plas de la Kąkord)
Place de la Concorde [plas dela kąkord], co oznacza po polsku Plac
Zgody, jest chyba najbardziej znanym placem Francji. To tutaj między
innymi co roku prezydent republiki francuskiej 14 lipca, siedząc na
trybunie wśród swoich ministrów, odbiera honory od delegacji
zagranicznych i krajowych z okazji rocznicy zburzenia Bastylii. Plac o
konturze ośmiokątnym, zbudowano w latach 1755-1775, by na jego środku
postawić pomnik Ludwika XV. Początkowo miejsce nosiło też jego imię.
Plac z pomnikiem, król ufundował sobie sam. Dziś w centrum Placu
Concorde (Kąkord) znajduje się słynny egipski obelisk. Zaraz o nim
opowiem więcej.
Gdy 14 lipca 1789 roku wybuchła Wielka Rewolucja Francuska, plac stał
się miejscem licznych egzekucji. A od listopada 1792 roku do maja 1795
nazywano go Placem Rewolucji. Stanęła tu wtedy słynna gilotyna, którą
ścięto Ludwika XVI. Tu także została stracona austriacka żona króla,
Maria Antonina. Zginęli tutaj również przywódcy rewolucyjni Maximilien
Robespierre (Maksimilię Robespierr) oraz Georges Danton ( Żorż Dątą )
autor słów, że „ rewolucja, jak Saturn, pożera własne dzieci. „ Ścięto
tu Charlotte Corday (Szarlot Korde), pierwszą francuską terrorystkę,
zabójczynię jeszcze innego przywódcy rewolucji, Jeana-Paula Marata
(Żą-Pola Marata). Życie w tym miejscu zakończyła również siostra Ludwika
XVI, Elżbieta. W sumie ścięto tu ponad 1300 osób. Krwawe obcinanie głów
gilotyną doprowadziło do tego, że w końcu sami rewolucjoniści mieli już
tego dość i zaczęto dążyć do zgody narodowej. Wtedy zaproponowano dla
tragicznego miejsca nazwę Plac Zgody, która przetrwała do dzisiaj. Miał
to być dowód pojednania ludu z arystokracją.
Słynna na cały świat francuska gilotyna swoją nazwę zawdzięcza
doktorowi Josephowi Ignace Guillotin. [Żozef Ignas Gijotę]. Choć tak
naprawdę nie był to jego wynalazek. Jedna z historii mówi, że doktor
Guillotin [Gijotę] miał sąsiada - Austriaka, który był specjalistą od
robienia zabawek mechanicznych. Brzydzący się przemocą i rozlewem krwi
lekarz wyznał mu, że chciałby skonstruować dla chłopów urządzenie do
sprawnego obcinania głów baranom. A gdy później austriacki konstruktor
zobaczył, jak ostatecznie jest wykorzystywany jego pomysł rozpił się i
skończył w szpitalu dla psychicznie chorych.
Współczesne badania i ustalenia historyków są jednak takie, że
gilotynę zaprojektował inny Francuz, profesor anatomii Antoine Louis
(Antuan Lui) , a prototyp wykonał Niemiec, producent instrumentów
muzycznych – Tobias Schmidt. Dlaczego więc powszechnie uważa się
Guillotin (Gijotę) za jej wynalazcę? Po prostu, kierując się
humanitaryzmem, bo gilotyna zabijała szybko i prawie bezboleśnie,
zaproponował on Zgromadzeniu Narodowemu stosowanie jej zamiast miecza
dla arystokratów, a stryczka dla pospólstwa. Bo niestety mieczem albo
toporem kat obcinał głowę uderzając czasami dwukrotnie. A nóż gilotyny o
wadze 40 kg był sprawniejszy – jakkolwiek brzmi to okrutnie –
wystarczał mu tylko jeden raz. Początkowo też gilotynę nazywano
luizetką, czyli pieszczotliwie ludwisią – od imienia wynalazcy. Trzeba
też przyznać, że Guillotin (Gijotę) odżegnując się absolutnie od
maszyny, bo był przeciwnikiem kary śmierci, próbował nawet zmienić
nazwisko. Na nic się to wszystko zdało. Doktor Guillotin (Gijotę) nie
jest kojarzony ze swoimi pierwszymi we Francji szczepieniami przeciw
ospie, które ratowały zdrowie i życie, ale ze śmiertelnym wynalazkiem.
Historia potraktowała, więc tego lekarza wyjątkowo niesprawiedliwie.
Jakby tego było mało, niewiele brakowało a Guillotin (Gijotę) sam byłby
gilotyną ścięty. Uratowała go wcześniejsza, wspomniana już śmierć
przywódcy rewolucji, Robespierra.
Tyle historii. Przyjrzyjmy się teraz samemu placowi. Ma on ponad 8
tysięcy metrów kwadratowych powierzchni i ośmiokątny kształt. Można pół
żartem pół serio powiedzieć, że Francja jest sześciokątna, więc Francuzi
wszystko robią w kształcie wielokątów. Obecny wystrój placu pochodzi z
okresu Napoleona III, czyli mniej więcej z lat 50 tych XIX wieku i jest
dziełem architekta Jacoba-Ignaza Hittorffa (Żakoba Iniaza Itorrffa).
Umieścił on na placu wspaniałe i ozdobne kandelabry oraz dwie fontanny,
wzorowane na fontannach z Placu Świętego Piotra w Rzymie. Jedna z nich
przedstawia rzeki Francji, Ren i Rodan, druga zaś od strony południowej,
morza i stykające się oceany. Na zaprojektowanych wcześniej ośmiu
cokołach ustawiono kobiece rzeźby, mające uosabiać główne miasta
Francji: Bordeaux (Bordo), Brest, Lille (Lill), Lyon (Lią), Marsylię,
Nantes (Nąt), Rouen (Ruą) i Strasburg. Słynny szczególnie jest posąg,
przedstawiający Strasburg. Modelką w tym przypadku była Juliette Drouet
(Żuliette Drue), wieloletnia przyjaciółka słynnego pisarza, Wiktora Hugo
(Wiktora Igo).
Na środku Placu Zgody stoi obelisk. Ma on ponad 3300 lat i pochodzi
ze świątyni w Luksorze. Waży 230 ton i ma 23 metry wysokości. Po to by
mógł dotrzeć Sekwaną do celu trzeba było utworzyć sztuczne koryto rzeki.
Obelisk uroczyście ustawiono w 1836 roku w obecności króla Ludwika
Filipa I i niezliczonych tłumów Paryżan. To był dar wicekróla Egiptu w
podziękowaniu za osiągnięcia młodego Jean - François Champollion [Żą
Fransuła Szampolią], który jako pierwszy odszyfrował hieroglify. Na
egipskim obelisku widnieje napis: „ W obecności króla Ludwika Filipa I
ten Obelisk przetransportowano z Luksoru do Francji i był zamontowany na
tym piedestale przez inżyniera Lebas w obecności narodu francuskiego”.
Odczytanie niezrozumiałych dotąd hieroglifów związane jest z wyprawą
Napoleona do Egiptu. Wtedy odnaleziono kamień, który otworzył nowy
rozdział w badaniach nad starożytnością – tak zwany Kamień z Rosetty.
Bezcenne znalezisko znajduje się obecnie w British (Britisz) Museum w
Londynie. Jest to czarna, bazaltowa płyta o wysokości nieco ponad metra.
Wyryty został na niej tekst w trzech wersjach. Po egipsku w dwóch
wersjach - pismem hieroglificznym i tak zwanym pismem ludowym,
demotycznym, stosowanym między innymi w administracji czy korespondencji
a także po grecku. Właśnie na podstawie tego tekstu greckiego, w roku
1822 Jean-François Champollion [Żą Fransuła Szampolią], odczytał
hieroglify. Odtąd przestały być już dla nas milczące i zagadkowe.
Champollion był zresztą językowym geniuszem – znał kilka języków
starożytnych, które opanował znakomicie już w wieku dwudziestu kilku
lat. A dwa lata po tym jak rozszyfrował zapis hieroglificzny wydał
trzytomowe dzieło o gramatyce staroegipskiej i podał fonetyczne wartości
poszczególnych hieroglifów.
Wracając do obelisku - na cokole przedstawiono stylizowanymi na
hieroglify, złoconymi obrazkami historię transportu monumentu z Egiptu
do Francji i moment ustawienia go na Placu Zgody. Na samym obelisku są
oryginalne hieroglify. Trzeba podkreślić, że zabrany sprzed świątyni
Ramzesa obiekt miał dla Egipcjan ogromne znaczenie. Obrazował zastygły
promień słońca, który jednoczył Egipcjan z ich najważniejszym bogiem,
bogiem słońca - Ra. Co ciekawe, obecnie obelisk wraz z placem de La
Concorde stanowi największy na świecie zegar słoneczny. Cień rzucany
przez jego szczyt wskazuje czas, uznany we wrześniu 1999 roku za
uniwersalny czas międzynarodowy.
Na Placu de la Concorde [ dela kąkord], przy wjeździe na Champs
Élysées [Szą zelize] stoją dwa bliźniacze pomniki, ekspresyjne rzeźby
przedstawiające konie poskramiane przez Numidów. Jazda pochodząca z
Numidii, kraju w Afryce Północnej położonego mniej więcej na terenach
obecnej Tunezji, uchodziła za najlepszą kawalerię starożytności. Rzeźby,
które ją pokazują to najsłynniejsze dzieło Guillaume’a Coustou [Gijom
Kustu]. Powstały w latach czterdziestych osiemnastego wieku na
zamówienie króla Ludwika XV, miały stanąć w parku przy pałacu w Marly
(Marli). Ludwik miał w Marly le Roi [Marli le rua] okazałą stadninę
koni. Przebywał tam często, by nacieszyć nimi swoje oczy. To była jego
pasja, zresztą jedna z wielu innych. Rzeźby, gdy powstały, były bardzo
nowatorskie ze względu na swój ekspresyjny charakter. Do tej pory takie
posągi były bardzo statyczne, dumne, podniosłe. Te konie są rozszalałe,
pełne siły, energii. Gdy spojrzy się z bliska, widać napięcie u
mężczyzn, którzy próbują okiełznać dzikie zwierzęta. Czuć wysiłek, który
wkładają w to, by utrzymać uzdę. Widać też nabrzmiałą muskulaturę koni.
A jak trafiły tutaj? Po zburzeniu w czasie rewolucji francuskiej Pałacu
w Marly (Marli), konie w roku 1794 postanowiono umieścić właśnie na
Placu Zgody. Oryginały rzeźb obecnie znajdują się w Luwrze. Po
przeciwnej stronie placu de la Concorde (Kąkord), na cokołach bramy
Tuileries [Tłileri] umieszczono dwie rzeźby uskrzydlonych koni Coysevoxa
[kłasewo]. Wskazują one bramę do ogrodów Tuileries(Tłileri) i dalej do
Luwru.
16. Oranżeria
W znajdującym się w ogrodzie Tuileries (Tłileri) muzeum Oranżerii
można podziwiać obrazy impresjonistów, kubistów i ekspresjonistów.
Oranżeria to budowla z 1852 roku przeznaczona do osłony drzew pomarańczy
Ogrodu Tuileries (Tłileri) i stanowiła niejako przedłużenie Pałacu
Luwru. Ukończona została przez Ludovico Viscontiego (Ludwiko
Wiskontiego). Z upływem czasu Oranżeria traci swoje przeznaczenie
inicjalne, stając się sukcesywnie miejscem manifestacji patriotycznych,
zawodów sportowych, wystaw artystycznych i tym podobne.Ostatecznie w
1920 roku budynek zostaje zaproponowany przez premiera Clemenceau (
Klemąso ) jako kompleks ścienny dla zainstalowania zbioru płócien Claude
Monet. (Klod Mone). Nazajutrz po zawieszeniu broni w 1918 roku Claude
Monet (Klod Mone) ujawnia swoja intencję uczynienia daru dla Francji z
wielu płócien przestawiających nenufary, które wykonał podczas pierwszej
wojny światowej, nie mogąc w niej uczestniczyć jako żołnierz. Jest to
piękny gest patriotyczny, schorowanego, starego malarza. Malował je w
swojej posiadłości Giverny (Żiwerni) w Normandii, obserwując, “ogrody
wodne” zapełnione nenufarami przy nieustannie zmieniającym się świetle
dnia. Formy dezintegrują się i przeobrażają w masę intensywnych i
wibrujących, lecz jakże nastrojowych, kolorów. Ta osobista percepcja
przyrody przez Moneta, zalicza go jako prekursora abstrakcji lirycznej.
Znany pisarz francuski, Marcel Prostu (Marsel Prust), określił
“nenufary” jako „magiczne zwierciadło rzeczywistości”. Ostatecznie w
1927 roku zostaje zaingurowane ”Muzeum Claude Monet” (Klod Mone), które
następnie zostaje wzbogacone w 1965 roku o cenne zbiory z kolekcji
Walter-Guillaume (Gijom) obejmujące płótna Cezannea [Sezana], Renoira
[Renuara], Picasso, Modigliani (Modiliani), Matisse (Matiss), Utrillo
(Ytrijo), Celnika Rousseau (Russo), Derrain ( Derę ) i wielu innych.
„Oranżeria” przyjmuje wówczas nazwę Musée de l’Orangerie.(Myze de
loranżeri). Od 2010 roku muzeum jest przyłączone do Muzeum Orsay (Orse)
17. Rue Royale (Ri Rułajal) – Kościół Św. Magdaleny
Wjeżdżamy na ulicę Royale,( Rułajal) czyli Królewską. Jej perspektywę
zamyka kościół świętej Magdaleny. Ulica ta, niejako wbrew swojej
nazwie, została wybudowana po Rewolucji Francuskiej. Kamień węgielny pod
kościół Swiętej Magdaleny położono natomiast w roku 1806 z inicjatywy
Napoleona. Wcześniej w tych okolicach była zbudowana w XV wieku kaplica
Sainte Marie-Madeleine, (Sęt Mari- Madlen) przez króla Karola VIII .
Później rozbudowana jako kościół parafialny Świętej Magdaleny, który
został zamknięty, sprzedany i rozebrany w roku 1801.W czasach rewolucji
był też nieco dalej, za obecnym kościołem świętej Magdaleny, stary
cmentarz. To na tym cmentarzu zostało złożone ciało Ludwika XVI, a
następnie królowej Marii-Antoniny we wspólnej fosie wraz z innymi: jak
hrabina du Barry (dyBarri), metresa Ludwika XV, czy Charlotte Corday.
(Szarlot korde) po zgilotynowaniu. Cmentarz został zamknięty już w 1794
roku z powodu przepełnienia. Przeszkadzał bogatym mieszkańcom i był
zagrożeniem epidemiologicznym. Dnia 21 stycznia 1815 roku Ludwik XVIII, w
kolejną rocznicę śmierci swego brata Ludwika XVI-go dokonuje
przeniesienia szczątków pary królewskiej do Bazyliki Saint Denis (Sę.
Deni). W miejscu dawnego cmentarza świętej Magdaleny, Ludwik XVIII,
wznosi Kaplicę Dziękczynną - la Chapelle Expiatoire (Szapel ekspiatuar),
obecnie jest to Skwer Ludwika XVI. Msze katolickie są organizowane
każdego roku dnia 21 stycznia dla upamiętnienia śmierci króla Ludwika
XVI. Kościół świętej Magdaleny nie do końca przypomina katolicką
świątynię. Kolumny są na przykład klasycznie greckie, dokładnie
korynckie. Wszystko jest tu przemieszane. Ale taka była koncepcja
Napoleona. Pragnął uświetnić swoje zwycięstwo i wynieść na piedestał
armię francuską po zwycięstwie pod Austerlitz i to on zażyczył sobie
takiej budowli w Paryżu. Co ciekawe projekt ten został zatwierdzony w
Polsce koło Poznania, na terenie ówczesnych Prus. Bo tam wtedy przebywał
Napoleon, planując swoją nieudaną, jak się potem okazało, kampanię
przeciwko Rosji. Napoleon nie doczekał jednak końca budowy kościoła,
świątynię konsekrowano dopiero za Ludwika Filipa w 1842 roku.Jako
ciekawostkę dodam, że Kościół świętej Magdaleny, do którego już za
chwilę dotrzemy, słynie między innymi z najdroższych ślubów we Francji.
Świątynia związana jest również z naszą, polską historią. Tutaj Paryż
żegnał w dniu 30 października Fryderyka Chopina na uroczystej mszy
pogrzebowej. Fryderyk Chopin zmarł 17 października 1849 roku. Jego
ostatnim, gorącym życzeniem było, by podczas mszy zostało wykonane
Requiem Mozarta, a szczególnie Lacrymosa, śpiewana przez solistki.
Niestety arcybiskupstwo Paryża sprzeciwiło się zaangażowaniu śpiewaczek
do wykonania Requiem,w dodatku, dlatego, że miały śpiewać tyłem do
ołtarza. Ponadto orkiestra i chóry nie były w stanie przygotować się do
odtworzenia utworu; w krótkim czasie dla wielkiego, światowego wirtuoza i
kompozytora. Spowodowało to opóźnienie daty pogrzebu o 2 tygodnie.
Ciało wielkiego kompozytora, zabalsamowane, spoczywało tymczasem w
krypcie kościoła świętej Magdaleny.Na szczęście uzyskano dyspensę.
Prosił o nią przyjaciel Fryderyka Chopina, który był proboszczem świętej
Magdaleny, ksiądz Deguerry. [Degeri] . Pogrzeb trwał osiem godzin,
kondukt prowadzony był przez księcia Adama Czartoryskiego, chwasty
całunu nieśli malarz Delacroix,(Delakruła), muzyk i kompozytor Pleyel
(Plejel).
W 1856 roku w kościele świętej Magdaleny odbyło się też nabożeństwo
żałobne za duszę Adama Mickiewicza,. W ostatnim czasie natomiast
odprawiono tu mszę po śmierci Dalidy, zmarłej w 1987 roku piosenkarki
włoskiego pochodzenia, która zrobiła olbrzymią karierę we Francji.
18 Opera
Opera Paryska, największy gmach operowy świata, powstała na polecenie
Napoleona III. Cesarz Francuzów osobiście ogłosił konkurs na projekt
tej budowli. Zwyciężył nieznany wcześniej architekt Charles Garnier [
Szarl Garnie] - stąd nazwa tej sceny. Z powstaniem opery wiąże się
ciekawa historia. Zanim ją zbudowano, na schodach w gmachu starej opery
doszło do nieudanego zamachu na Napoleona III. Na życie cesarza targnął
się włoski działacz polityczny Felice Orsini. [Felicze Orsini]. Po tym
wydarzeniu władca do tego stopnia bał się chodzić do starej opery, że
zapragnął wybudować nową. Miała ona mieć olbrzymie schody, po pierwsze
po to, by Napoleon mógł czuć się bezpiecznie a po drugie, przy okazji
swobodnie i elegancko prezentować się swojemu narodowi. Schody nowej
opery mają prawie 30 metrów wysokości. Wykonane są z białego marmuru.
Zwieńczają je liczne balkony z drogocennych marmurów, zdobionych złotem.
Sam architekt uważał je za serce swego teatru. Trzeba przyznać, że
rozwiązanie to uznane zostało początkowo za wyjątkowy kicz. Anegdota
mówi, że żona Napoleona zapytała wówczas: „to nie jest styl grecki?, czy
to jest styl Ludwika XIV? Nie – odpowiedział architekt. Ludwika XV? Nie
– brzmiała kolejna odpowiedź. Ludwika XVI? - zapytała ostatecznie
cesarzowa. Na, co Garnier (Garnie ) odpowiedział: «Nie, Wasza Wysokość.
To jest styl Napoleona III i pani się jeszcze uskarża » Wówczas cesarz
ujął się za Garnier (Garnie ) i szepnął mu na ucho « proszę sie nie
przejmować, ona na niczym się nie zna! »„ i tak narodził się styl
Napoleona III. Proszę sobie też wyobrazić, że w podziemiach budynku
jest sztuczne „jezioro” a właściwie rezerwuar wody, mający służyć
strażakom w razie pożaru na potrzeby ratownicze oraz do stabilizacji
fundamentów. Woda jest tak czysta, że technicy, zajmujący się
utrzymaniem rezerwuaru, hodują tu karpie. W operze Garniera było
kręconych też wiele filmów. Jednym z nich jest głośna komedia pod
tytułem „Wielka Włóczęga”, w której wzięły udział największe gwiazdy
francuskiego kina z Louis De Funesem (Lui De Fine) na czele. Obecnie w
tym miejscu nie są już wystawiane spektakle operowe, ale działa szkoła
baletowa oraz instytut muzyki. Rolę opery narodowej przejęła teraz Opera
Bastylii. Tutaj natomiast można zwiedzić jeszcze wystawę rekwizytów z
przedstawień operowych.
19. Rue de la Paix ( ri dela Pe) , ulica Pokoju
W perspektywie od razu w oczy rzuca nam się Kolumna Vendôme, (Wądom)
zwana oficjalnie Kolumną Wielkiej Armii. Na jej szczycie w kostiumie
cesarza rzymskiego stoi Napoleon Bonaparte.
Inspiracją dla kolumny była starożytna Kolumna Trajana oraz nie
zrealizowana w czasach Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Kolumna Narodowa,
pod którą położono w roku 1800 na Placu Vendôme (Wądom) kamień
węgielny. W trzy lata później Napoleon Bonaparte wrócił do projektu,
lecz zamiast poświęcić pomnik chwale narodu zdecydował, że ma głosić
sławę jego samego. Kolumna wznosi się na wysokość 44 metrów i ma 3 metry
w obwodzie. Jej elementy dekoracyjne wg oficjalnej wersji odlano z
armat rosyjskich i austriackich zdobytych w bitwie pod Austerlitz. Rue
de la Paix [ri de la Pe ] i Place Vendôme ( plas Wądom) zaliczane są do
najdroższych miejsc Paryża. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna. Ze względu
na usytuowane tu niezliczone sklepy jubilerskie.
20. Plac Vendôme ( Wądom)
Plac Vendôme (Plas Wądom) to nie tylko miejsce, gdzie stoi Kolumna z
posągiem Napoleona Bonaparte. Znajduje się tu także jeden z najbardziej
ekskluzywnych hoteli na świecie - Ritz, (Ric) mieszkanie Chopina, parę
luksusowych butików oraz najdroższe europejskie sklepy jubilerskie.
Tutejszy Hotel Ritz (Ric) należał najpierw do rodziny szwajcarskiej,
potem francuskiej a w latach siedemdziesiątych kupił go egipski
miliarder Mohamed Al Fayed. To właśnie z tego hotelu Lady Diana i syn
właściciela, Dodie Al Fayed wyjechali próbując uciec przed wścibskimi
reporterami i jak wiemy ta ucieczka zakończyła się ich tragiczną
śmiercią w tunelu pod mostem de l’Alma. [Pą delalma]. W hotelu Ritz
(Ric) na Placu Vendôme (Wądom) zatrzymuje się również zawsze Madonna,
gdy przyjeżdża do Paryża. Artystka wtedy zajmuje nie jeden pokój, a całe
piętro. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pokój cesarski kosztuje tutaj
6600 Euro za dobę i hotel ten jest uznawany za jeden z najdroższych we
Francji. Gościł tu nieżyjący już król muzyki pop, Michael Jackson. W
hotelu bywał też laureat Nagrody Nobla, amerykański pisarz Ernest
Hemingway, który powtarzał: „Jeśli myślę o Ritzu, to zawsze myślę o
raju”.
Na lewo od hotelu, pod numerem 13tym znajduje się budynek
Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie w roku 1848, przy oknie na lewo od
wejścia, umieszczono wzorzec jednego metra wykonany z białego marmuru.
Obecnie patrząc z daleka ma się wrażenie, że jest to odrapany i
zakurzony element parapetu okna ministerstwa. Metr jako oficjalna
jednostka miary długości został przyjęty we Francji 7 kwietnia 1795
roku. Zdefiniowany był nieco wcześniej, przez paryską Akademię Nauk, bo
26 marca 1791 roku.
Po drugiej stronie Placu Vendôme (Wądom), pod numerem 12tym
zamieszkał na rok przed swoją śmiercią i tutaj zmarł Fryderyk Chopin.
Polski kompozytor przybył do Paryża w 1831 roku. Kilka lat później
zaprzyjaźnił się z George Sand [Żorż Sąd] francuską pisarką, z którą
pozostawał w głębokim związku sentymentalnym i prawdziwej przyjaźni
przez 9 lat. Chopin od najmłodszych lat zapadający na zdrowiu, anemiczny
astenik, objawiał symptomy gruźlicy. Przeprowadzona sekcja zwłok
wykazała, że umarł na co innego. Obecnie przypuszcza się, że była to
choroba genetyczna, mukowiscydoza. Wiejski klimat najbardziej łagodził
kryzysy zdrowotne Chopina. Dlatego też wyjeżdżał każdego lata do
posiadłości Sand (Sąd) w Nohant [Noą]. Tam też komponował swoje
najwybitniejsze dzieła. Przez długi czas pisarka była dla Chopina
oparciem i inspiracją, jednak zerwała z nim w 1847 roku. Chopin
wielokrotnie zmieniał w Paryżu miejsca zamieszkania, jednak najlepiej
czuł się na ulicy Pigalle (Pigal) numer 16cie u Georgie Sand (Żorż Sąd) ,
gdzie wynajęła ona dwa małe pawilony obok siebie, na tyłach dziedzińca
wychodzące na ogród. Jeden z tych pawilonów podnajął dla siebie,
mieszkając tu do końca ich znajomości ( pawilony te zostały zburzone w
1983 roku); potem przenosi się na Square d’Orléans (skłar dorlyą).
Jednak pogarszające się zdrowie, zwłaszcza po bardzo niefortunnym,
ośmiomiesięcznym wyjeździe do Anglii i Szkocji, pomimo luksusowych
warunków pobytu, zmusiło kompozytora do szukania miejsca bardziej
nasłonecznionego, co dawało choremu jako taką ulgę. Dlatego właśnie w
maju 1849 roku wynajął maleńką posiadłość na wsi Chaillot (Szajo), na
wzgórzu, 74 rue de Chaillot (Ri deSzajo), gdzie obecnie znajduje się
plac Trocadero (Trokadero). Spędzając tam lato, zdaje sobie sprawę, że
stan jego zdrowia jest beznadziejny, dlatego w lipcu prosi swoją siostrę
Ludwikę Jedrzejewiczową o natychmiastowy przyjazd do niego i opiekę nad
nim. Nie może już ani pracować ani chodzić.29 września 1849 roku
zostaje przetransportowany do pięknego, słonecznego apartamentu przy
placu Vedôme(Wądom) numer 12. w dziedzińcu, wchodząc na lewo, na
pierwszym piętrze. Mieszkanie to kupują dla Fryderyka, jego wierni
przyjaciele i wspomagający go finansowo w wielkiej tajemnicy, od lat
postępującej choroby. W ostatnich chwilach jego życia, Chopin otoczony
jest najbliższymi przyjaciółmi, którzy czuwają nieustannie u wezgłowia
chorego: siostra jego, Aleksander Jełowicki, Norwid, księżna Marcelina
Czartoryska, baronowa Rotschild, Maria Kalergis. Tadeusz Kwiatkowski
malarz i Grzymała. Delfina Potocka przyjeżdża w ostatniej chwili z
Nicei, prosił ją o zaśpiewanie mu melodii, które lubił – Belliniego i
Rossiniego, zaś Marcelina Czartoryska gra mu sonatę en sol miner.
Fryderyk Chopin umiera 17 października o drugiej godzinie z rana w
gronie jego bliskich, i jak pisze o tym jego wielki przyjaciel, ksiądz
Jełowicki, dawny poseł na Sejm, żołnierz i powstaniec: „ Fryderyk
przycisnął krzyż do ust i serca swego i ostatnim tchnieniem wymówił te
słowa: « Jestem już u źródła szczęścia » „. Dzisiaj na budynku możemy
zobaczyć umieszczoną wysoko, bardzo skromną i dyskretną, pamiątkową
tablicę, która informuje, że 17 października 1849 roku w tym domu zmarł
Fryderyk Chopin. Mniej dyskretne w tym budynku, niż tablica poświęcona
geniuszowi muzyki, są witryny wystawiające z przepychem biżuterię
znanego jubilera Chaumet (Szome), który zainstalował się tu w 1903 roku.
Ludwika Jedrzejewiczowa zabrała do Warszawy serce swojego brata, by
spoczęło w Kościele Świętego Krzyża. A Fryderyk Chopin został pochowany
na słynnym paryskim cmentarzu Père Lachaise [perlaszez], gdzie spoczywa
wiele znamienitych i zasłużonych postaci nauki, kultury czy polityki,
jak również zwykłych mieszkańców Paryża.
21. Comedie Française (Komedi Frąsez)
Po lewej stronie mijamy budynek, w którym od końca 18-tego wieku
swoją siedzibę ma Komedia Francuska, jedyna państwowa grupa teatralna we
Francji, która dysponuje stałym zespołem aktorów. To jeden z
najstarszych funkcjonujących teatrów świata, bo powstał w roku 1680, za
panowania Ludwika XIV. W Comédie-Française (Komedi Frąsez ) wystawia się
przeważnie klasykę francuską – dramaty Moliera czy Racine’a. (Rasina).
Zespół teatru dzieli się na trzy grupy aktorów. Są to: "pensionaires"
(pąsjoner) – "gościnni", którzy w przeciwieństwie do polskiego znaczenia
są zatrudnieni na etacie; "sociétaires" (sosjeter) – "stowarzyszeni",
czyli aktorzy, którzy mianowani są dożywotnio Komediantami Francuskimi.
Trzecia grupa to "sociétaires honoraires" (sosjeter onorer), czyli
"honorowi stowarzyszeni" – emeryci, lub dawni "sociétaires"(sosjeter),
którzy już tylko czasami gościnnie występują na deskach tej sceny. Od
1993 roku jednym z "sociétaires"(sosjeter) jest polski aktor Andrzej
Seweryn.
22. Hotel du Louvre. (otel di luvr)
Przed nami teraz kolejny ekskluzywny paryski hotel - Hotel du Louvre
(otel di Luvr). Pewnie się państwo zdziwią, że można zobaczyć na nim
tylko cztery gwiazdki, ale to była tutejsza klasyfikacja. I te gwiazdki
kiedyś oznaczały maksymalny standard, co najwyżej cztery gwiazdki z
napisem luxe. Od 2009 roku stworzono wreszcie kategorię hoteli pięciu
gwiazdek a od 2010 roku Ministerstwo Turystyki dodało kategorię hoteli
typu „palace” (palas). Gdybyście państwo mieli nieodpartą chęć,
spędzenia nocy za 20 000 euro, to polecamy w Paryżu: suite (słit)
królewski w hotelu Plaza Athénée (Atyny) lub trochę taniej bo już za 16
900 euro, noc w Hotelu Crillon (Kriją) i do dyspozycji suite (słit)
Bernstein lub Louis XV (Lui XV) podwójny suite (słit). Można jeszcze
zamówić pobyt w Cannes w hotelu Carlton Intercontinental, gdzie
zapłacimy 40 000 euro za nocleg, a to właśnie jest „palace.” (palas).
Przecinamy ulicę Rivoli i wjeżdżamy na dziedziniec Luwru.
Rozpościerający się przed nami kompleks architektoniczny w formie litery
„U” to właśnie dawny pałac królewski.
23. Luwr
Luwr to budowla, która powstawała w ciągu ośmiuset lat.
Nazwa Luwr, może pochodzić od saksońskiego słowa „lewar” lub ”lower”
co oznaczało u Franków "warowną siedzibę". Może też pochodzić od słowa
„louve” (luw) co znaczy „wilczyca” po francusku. Istotnie lasy
rozciągały się aż do peryferyjnych dzielnic aktualnego Paryża i obecność
wilków przy rogatkach stolicy, w tamtej epoce, potwierdzona jest przez
wiele źródeł. Historycy jednak nie mogą jednoznacznie wyjaśnić
pochodzenia tej nazwy.
W 1190 roku król Filip August, przed udaniem się na trzecią krucjatę,
wybudował w pobliżu Sekwany, fortyfikację obronną, z olbrzymią, wieżą,
mającą służyć do obrony Paryża. W XIVtym wieku ta warowna forteca
zostaje przekształcona w rezydencję królewską przez Karola V-go, tracąc
swą rolę obronną i stając się najpiękniejszym pałacem paryskim. Tak to
rodzi się „piękny Luwr”. Ten pałac wraz z wieżą, przez 400 lat będzie
też chronić skarbiec monarchii francuskiej. Ale coraz rzadziej będę tu
przebywać królowie. W1528 roku Franciszek I, król esteta, rozmiłowany w
pięknej architekturze i wrażliwy na nowości, jaki przynosi Renesans,
pragnie rezydencji luksusowej i unikalnej. Gruba wieża fortyfikacyjna
zostaje zburzona, fosa zasypana. Do starego Luwru, dobudowuje komnaty,
by ostatecznie w 1545 roku podjąć budowę całkowicie nowej siedziby i w
nowoczesnym jak na tę epokę, stylu. W tym nowym pałacu Franciszek I
inicjuje też pierwszą kolekcję artystyczną dzieł sztuki. Ale nie jest to
jeszcze muzeum. Kolejni władcy dokonują następnych przekształceń Luwru.
Katarzyna Medycejska, zleciła wybudowanie przy Luwrze pałacu Tuileries
(Tłileri ). Henryk IV, pierwszy z dynastii Burbonów, w 1595 roku
decyduje się upiększyć i powiększyć, aż czterokrotnie pałac, bo chce,
żeby Luwr jawił się jako symbol monarchii i sławy Burbonów. Dobudowana
więc zostaje wspaniała galeria i pawilon Flore (Flor) od strony Sekwany,
łącząc pałac Tuileries (Tłileri ) z Luwrem. Po okresie przepychu, Luwr
dozna zmiennych kolei losu.
Ludwik XIV podejmuje luksusowe prace jego przebudowy. Ciągle jednak
zmienia projekty, bo jego serce jest gdzie indziej. Wreszcie opuszcza
Luwr dla budującego się podparyskiego Wersalu. Luwr przeznacza na
mieszkania dla malarzy oraz na lokum dla Akademii Malarstwa i Rzeźby,
drukarni królewskiej a nawet dla menażerii. Z kolei Ludwik XV decyduje
by Wielka Galeria została udostępniona dla potrzeb muzeum, tym bardziej,
że Luwr popadł w straszną ruinę. W połowie wieku XVIII rozważano nawet
jego zburzenie. Luwr tracąc blask symbolu monarchii francuskiej ratuje
się, przypuszczalnie, przed zburzeniem go w okresie rewolucji.
Rewolucjoniści pozbywają się wszystkich lokatorów Luwru, przyjmując
dekret o nowym statusie pałacu.18 listopada 1793 roku paryżanie po raz
pierwszy zwiedzają Luwr jako oficjalne i największe na świecie muzeum,
które otwiera swoją ekspozycję dla publiczności w Wielkiej Galerii. Mimo
to, pałac ciągłe niszczeje i jest dewastowany. Podupadłym pałacem zajął
się dopiero Napoleon Bonaparte. Dobudowano wtedy jedno ze skrzydeł –
północne, od strony nowopowstałej ulicy Rivoli. Prace te zakańcza jego
bratanek, Napoleon III organizując sobie wspaniałe apartamenty w
skrzydle Richelieu (Riszelju). Ciekawostka: otwarcie apartamentów
zostało zainaugurowane balem maskowym, wydanym 11 lutego 1861roku przez
hrabiego Aleksandra Walewskiego, syna Marii Walewskiej i Napoleona
Bonaparte. Niestety 10 lat później Luwr znowu staje się ofiarą
wandalizmu.
W maju 1871 roku, plebs z ruchu Komuny Paryskiej, podpala pałac
Tuilleries(Tłileri ), który zostaje doszczętnie strawiony przez ogień.
Jednocześnie Komunardzi podkładają beczki z prochem i naftą w salach
Luwru. Na szczęście interweniuje Polak, Florian Trawiński, syn powstańca
i absolwent Szkoły Polskiej Lamandée – Batignolle (Lamąde- Batiniol) w
Paryżu. Jest on kierownikiem resortu Kultury i Sztuki Komuny Paryskiej i
walczy w jej oddziałach. W nocy, bo czas nagli, z zaufanymi mu ludźmi,
dolewa wody do beczek, Luwr jest uratowany! Za te zasługi podobno został
uhonorowany przyznaniem mu, jednego z wiodących stanowisk w Luwrze i
pozostał w służbie muzeum aż do 1906 roku do momentu swojej śmierci.
Francuzi nie chcą jednak tego faktu pamiętać i pomijają fakt, iż to
właśnie Polak przyczynił się uratowania dziedzictwa narodowego Francji.
Częściej w tym kontekście, Francuzi wymieniają z nabożeństwem, nazwisko
niemieckiego generała Dietricha von Choltitz (Szoltic), uważając go za
bohatera. Twierdzą, że to on sprzeciwił się wykonaniu rozkazu Hitlera,
że odmówił wysadzenia zaminowanego Paryża, że nie dopuścił do
zniszczenia miasta. Prawdę mówiąc, historycy nie mogą potwierdzić, że
Paryż był zaminowany, zwłaszcza, że nie było żadnej akcji, odminowywania
miasta.
Dziedziniec Luwru.
Dziedziniec Luwru ciągnie się na długości 700 metrów. Od razu w oczy
rzuca się szklana piramida, zaprojektowana przez amerykańskiego
architekta, chińskiego pochodzenia – Ming Pei. Piramida to efekt
projektu "Wielki Luwr", zainicjowanego przez prezydenta Francji François
(Fransuła) Mitteranda. W 1981 roku podjął on decyzję przebudowy
otoczenia pałacu. Ponieważ dziedziniec był wybudowany przez Napoleona po
wygranej Bitwie pod Piramidami w Egipcie, dla uczczenia i skojarzenia z
tym faktem zdecydowano się właśnie na wybór takiego rozwiązania.
Szklana piramida doświetla teraz hall z kasami, szatniami, sklepikami i
wejściami do sal muzealnych. Na dziedzińcu możemy również zobaczyć
replikę z ołowiu, posągu konnego Ludwika XIV-go zrobioną w 1986 roku na
zamówienie architekta Ming Pei dla upiększenia przestrzeni przed
piramidą. Statua oryginalna z brązu została wykonana przez Berniniego
(około 1677 roku) kiedy Ludwik XIV miał 27 lat. Oryginał znajduje się
obecnie w Wersalu. Po prawej stronie widzimy zaś Mały Łuk Triumfalny na
placu Carrousel (Karuzel). Powstał on dla upamiętnienia zwycięstwa
Napoleona pod Austerlitz w 1805 roku, a także kapitulacji Ulm, pokoju w
Preszburgu i zawarcia traktatu w Tylży. W pierwotnym założeniu, Łuk
Triumfalny Carrousel (Karuzel) miał służyć Napoleonowi jako monumentalna
brama i wejście honorowe do Pałacu desTuilleries. ( deTłileri). Wybitni
francuscy architekci i rzeźbiarze Pierre-François Fontaine [Pier
Fransua Fąten] i Charles Percier [Szarl Persje], projektując go
inspirowali się rzymskim Łukiem Triumfalnym Septymiusza Sewera, stojącym
na Forum Romanum. Na szczycie łuku stoi rzymski wóz dwukołowy,
zaprzężony w cztery konie, zwany kwadrygą, która ma symbolicznie wyrażać
odrodzenie się cesarstwa po mrocznych czasach Rewolucji. Pierwotnie w
tym miejscu stały rumaki z bazyliki świętego Marka w Wenecji, zabrane
przez Napoleona jako łup wojenny. Jednak po abdykacji Napoleona w
kwietniu 1814 roku zwrócono je, a francuski artysta François-Joseph
Bosio [Fransua Żozef Bozjo], stworzył kwadrygę, obecnie zdobiącą łuk.
Nazwa Carrousel(Karuzel) pochodzi od nazwy placu, na którym łuk
został wybudowany. Był on miejscem, parady, gdzie żołnierze na koniach
objeżdżali plac najczęściej przy towarzyszeniu muzyki. Po włosku znaczy
to własnie carusello (karuzelo). Precedens stworzył Ludwik XIV,
zorganizował na tym placu wielką uroczystość dla swoich bliskich oraz
możnych dworu królewskiego z okazji narodzin Delfina, następcy tronu.
Był to spektakl skomponowany z baletu i gonitwy jeźdźców do pierścienia.
To święto nazwane „Carrousel „(karuzel) dało nazwę placu, który był
teatrem zorganizowanej uroczystości. Teraz proszę sobie wyobrazić, że
stoimy na szczycie Wielkiego Łuku Triumfalnego na Placu de Gaulle’a (de
Gola). Wokół nas rozchodzi się gwieździście 12 ulic. Następnie wyobraźmy
sobie, że patrzymy na Pola Elizejskie. Łatwo się wtedy zorientujemy, że
zarówno Plac Zgody z egipskim obeliskiem oraz ten tutaj Mały Łuk
Triumfalny na placu Carrousel (l’Arc de Triomphe du Carrousel – Lark de
Triąf Karuzel) usytuowany na wprost Wielkiej Szklanej Piramidy, leżą
idealnie w jednej linii. Ponadto obydwa łuki nakładają się idealnie w
każdej osi. Oto geniusz architektów Napoleona. Przed nami południowe
skrzydło Luwru - czyli część z bezcennymi zbiorami sztuki, Tutaj zawsze
jest tłumnie, panuje wielki ścisk. Dzieje się tak między innymi za
sprawą tajemniczej i magnetycznej Mony Lizy namalowanej przez genialnego
Leonarda da Vinci. Ale można tutaj również podziwiać Wenus z Milo,
Afrodytę - grecką boginię piękności, obtłuczoną, lecz wciąż piękną i
wojowniczą Nike z Samotraki. Są tu rzeźby Michała Anioła oraz słynny
Kodeks Hammurabiego. W podziemiach muzeum znajduje się natomiast
ekspozycja rzeźby włoskiej, na parterze prezentowane są z kolei włoskie
znaleziska archeologiczne. Słowem w Luwrze można podziwiać niemal całą
spuściznę ludzkości: Zbiory muzealne zgrupowano w ośmiu działach,
obejmujących jedenaście stuleci historii sztuki krajów europejskich i
basenu Morza Śródziemnego. Ale ewolucja Luwru nie zatrzymuje się,
ponieważ w 2012 roku powstaje Luwr-Lens (Ląs), sekcja zdecentralizowana
Muzeum w mieście Lens (Ląs), na północy Francji. Następna forma ewolucji
to Luwr-Abu Dabi w Emiratach rok 2013. No cóż, w 226 pomieszczeniach,
prezentowanych jest około 35 000 tysięcy eksponatów, podczas gdy zbiory
Luwru to w całości 300 000 eksponatów. Więc trzeba to gdzieś udostępnić
do zwiedzania. Rocznie Luwr odwiedza średnio 8 milionów turystów.
Polecamy zwiedzanie Luwru z naszym audioguide w jezyku polskim.
Możecie Państwo wypożyczyć od nas to urządzenie za opłatą, na czas
zwiedzania muzeum. Dodatkowa mapka obiektu pomoże w orientacji.
24. Pont du Caroussel.( Pą di Karuzel]
Most Caroussel ( Karuzel) na Sekwanie zbudowano w XIX wieku. Mówi się
o nim, że to najtańszy hotel Paryża, bo śpią pod nim tutejsi bezdomni,
nazywani kloszardami. Proszę teraz spojrzeć na drugą stronę rzeki – stoi
tam najmniejszy dom w Paryżu. Ma dwa piętra i uwaga - jedynie dwa metry
szerokości. Następny most na Sekwanie to Pont des Arts, (pą dezar)
czyli Most Sztuki. Most jest przeznaczony jedynie dla pieszych a jego
nazwa pochodzi od Dziedzińca Sztuki, czyli jednego z dziedzińców Luwru.
Most zbudowano na specjalne życzenie Napoleona Bonaparte. Była to
pierwsza żelazna przeprawa w Paryżu. Most dotrwał do Pierwszej wojny
światowej. Wtedy jednak niemieckie bombardowania poważnie naruszyły jego
konstrukcję. Później kilkakrotnie był jeszcze uszkadzany przez
pływające po Sekwanie barki. Dlatego w roku 1977 został definitywnie
zamknięty a dwa lata później zawalił się całkowicie po kolejnym
zderzeniu z rzeczną barką. Obecny most został oddany do użytku w roku
1984. Szybko stał się popularnym plenerem dla artystów malarzy oraz
miejscem wystaw sztuki, pikników dla wszystkich. Ponadto od niedawna
most ten upodobali sobie zakochani, zawieszając tu kłódki, symbolizujące
ich miłość a klucze wrzucają do Sekwany. Potem strażacy muszą wyławiać
kilogramy złomu.
25. Academie Francaise (Akademi Frąsez)
Widzimy teraz budynek z niewielką kopułą. Jest to Akademia Francuska –
założone w 1635 roku towarzystwo naukowe, pierwsza tego typu instytucja
w nowożytnej Europie. To najstarsza z pięciu akademii zgrupowanych w
Instytucie Francuskim. Została ona powołana za panowania króla Ludwika
XIII przez kardynała Richelieu (Riszelje). Jej misją jest czuwanie nad
czystością języka francuskiego, utrzymanie jego wysokiego poziomu.
Komisja tworzy na przykład francuskie odpowiedniki nowych form
językowych, na przykład takich słów jak komputer czy weekend.
Dzięki przychylności kolejnego króla, Ludwika XIV, pasjonata nauk
ścisłych, powstała w Instytucie Francuskim kolejna Akademia – Akademia
Nauk. Obecnie – oprócz dwóch wymienionych, Instytut Francuski skupia
jeszcze Akademię Inskrypcji i Literatury Pięknej, założoną również za
Ludwika XIVego, Akademię Sztuk Pięknych oraz Akademię Nauk Moralnych i
Politycznych.
26. Pont Neuf (Pą nef)
Najstarszy dziś most na Sekwanie ma ponad 400 lat i co ciekawe nazywa
się Pont Neuf, (Pą nef ) czyli Most Nowy. To dlatego, że jako pierwszy
został zbudowany z kamienia i bez zabudowań po jego obu stronach, co
było typowe dla średniowiecznych mostów miejskich. Tak na przykład
wygląda do dziś słynny Most Złotników czyli Ponte Vecchio (Wekjo) we
Florencji.
Kamień węgielny pod budowę Pont Neuf (pą nef) położył król Francji Henryk III, czyli wcześniej król Polski Henryk Walezy.
Budowę zakończył Henryk IV, stąd w połowie mostu, na placyku stoi
jego konny posąg. Henryk IV to władca, który przeszedł do historii, bo
powiedział „Paryż jest wart mszy” i żeby móc zostać królem Francji z
protestantyzmu przeszedł na katolicyzm. Władcę tego nazywano Vert galant
[wer galą] – zalotny, jurny, gdyż słynął z wielkiego pociągu do kobiet.
Stąd dziś mówi się, że król ze swojego cokołu spogląda zazdrosnym
wzrokiem na pary zakochanych, spacerujące mostem Pont Neuf.
27. Ile de la Cite, Conciergerie ( il de la Site, Kąsjerżri )
Po prawej stronie Sekwany mijamy teraz dwie wysepki. Pierwsza to Île
de la Cité [Il dela site]- nazywana przez mieszkańców Paryża kolebką,
nawą, albo sercem. Bo też i na tej wysepce wielki Paryż miał swój
początek.
Zaraz przed następnym mostem, widzimy po drugiej stronie rzeki
budynek z czarnymi stożkowatymi daszkami. To Conciergerie, czyli w tym
wypadku cześć pałacu należąca do strażnika dworu królewskiego, jeden z
najsmutniejszych zabytków Paryża. W tym miejscu w okresie rewolucji
urzędował okrutny i bezwzględny sąd rewolucyjny. Tu też trzymano
więźniów przed ścięciem na placu rewolucji. Przez dwa i pół miesiąca
przed wykonaniem wyroku przetrzymywano tam między innymi Marię Antoninę.
Dzisiaj to jedno ze skrzydeł Pałacu Sprawiedliwości, w którym znajduje
się muzeum.
28. Wyspa św. Ludwika
Teraz po prawej mijamy wyspę świętego Ludwika. To miejsce szczególnie
ważne dla Polaków. Po upadku powstania listopadowego pałac na wyspie,
nazywany Pałac Lambert (Ląber) , kupił książę Adam Czartoryski. Pałac
stał się największym centrum politycznym, kulturalnym i socjalnym dla
Polaków żyjących na obczyźnie. Stało się tak, co ciekawe, za sprawą
dwóch wielkich artystów. Malarz Eugene Delacroix (Eżen Delakrua) odkrył,
iż dość zrujnowany budynek na wyspie świętego Ludwika jest na sprzedaż i
powiedział o tym swojemu przyjacielowi Fryderykowi Chopinowi. Ten zaś
był w stałym kontakcie z księciem Adamem Czartoryskim, przekazał mu to i
tak doszło do zakupu. Odtąd, przez przeszło 100 lat w Hotelu Lambert
(Ląber) skupiało się życie sporej części polskiej emigracji. Pałac
pozostawał w rękach polskich rodzin do roku 1975 roku. Wtedy Zamojscy
potomkowie zięcia Księcia Czartoryskiego nie byli już w stanie go
utrzymać. Odnajmowali część swojej nieruchomości znanym osobom. Po
wojnie mieszkała tu Michèle Morgan (Miszel Morgą ) także miliarder
chilijski Arthuro Lopez-Willshaw (Arturo Lopez ŁylszoŁ) inni.
Zamojscy zwrócili się więc do ówczesnego szefa państwa, Edwarda Gierka
by rząd odkupił historyczny pałac dla Polski. Ówczesne władze nie były
jednak tym zainteresowane i Hotel Lambert (Ląber) kupił baron
Rothschild. Jakiś czas temu znów zaproponowano kupno pałacu naszemu
rządowi, ale i tym razem władze go nie kupiły. W ten sposób nigdy go już
nie odzyskamy. Hotel Lambert (Ląber) został zatem sprzedany w 2007
roku szejkowi z Kataru - Abdullahowi bin Khalifa Al Thani, zresztą
premierowi tego kraju, za 80 milionów euro. Nowi właściciele postanowili
pod dziedzińcem pałacu zrobić parking piętrowy dla samochodów szejka,
spa i tym podobne współczesne udogodnienia. Na szczęście członkowie
wielu stowarzyszeń kulturalnych i ochrony zabytków Paryża podali szejka
do sądu i agresywną przebudowę przerwano.
Na wyspie świętego Ludwika, przy Sekwanie, na Quai de Béthune [Ke de
Betyn] pod numerem 36 mieszkała także do swojej śmierci Maria Curie
(Kyuri) Skłodowska. Przeprowadziła się tutaj po ujawnieniu przez brukową
prasę jej historii miłosnej z profesorem fizyki Paul Langevin (Pol
Lążwę), wcześniejszym przyjacielem i współpracownikiem małżeństwa Curie
(Kyuri). Maria była już wdową, kiedy poprzez ciągłe kontakty zawodowe z
Paulem Langevin, (Polem Lążwę), (późniejszy laureat Nobla z fizyki)
człowiekiem o wielkim formacie umysłu jak ona sama, wywiązało się
uczucie. Langevin (Lanżwę), był już żonaty z kobietą o ograniczonych
horyzontach zainteresowań, ale pochodzącą z wielkiej burżuazji
francuskiej. Brat jego żony, chcąc być pomocny swojej siostrze, a będąc
dziennikarzem, opublikował rzekome listy Marii do Paul Langevin(Pol
Lanżwę) w „Dzienniku skandalów”. Prasa pozwoliła sobie na falę plugawych
oszczerstw. Maria chroni się w Anglii. Po powrocie uczona postanawia
wynająć mieszkanie na wyspie świętego Ludwika, bo czuła się tu
swobodniej, bardziej anonimowo i nikomu nie przeszkadzało jej polskie
pochodzenie ani dawny romans. Poza tym stąd było niedaleko na Sorbonę,
gdzie Marie Curie(Kyuri) -Skłodowska, jako pierwsza w historii kobieta,
wykładała a później do Instytutu Radowego, który specjalnie został
powołany dla Marie Curie(Kyuri), w tym samym roku 1911, po tym
niefortunnym skandalu, przez jej współpracowników i po uzyskaniu drugiej
nagrody Nobla. Ta nagroda Nobla była również odpowiedzią świata nauki
na nikczemną postawę społeczeństwa francuskiego wobec wielkiej uczonej
pochodzenia polskiego. Proszę sobie wyobrazić jak los może być
przewrotny. Rodzina Curie (Kyuri) i Langevin (Lążwę), połączyła się
poprzez związek małżeński wnuczki Marie Curie(Kyuri) -Skłodowskiej,
Helenę Joliot (Żoljo) z wnukiem Paula Langevin (Pola Lążwę). Jako
ciekawostkę dodam, że mieszkańcy tej wyspy wcale nie uważają się za
Paryżan. Nazywają się wyspiarzami. Dopiero kiedy przechodzą na drugą
stronę mostu, mówią, że idą do Paryża.
29. Bastylia
Bastylię wzniesiono w XIV wieku jako część umocnień Paryża, w celu
obrony bramy miejskiej Świętego Antoniego. Słowo la bastille (la bastij)
w wolnym tłumaczeniu oznacza zamek tuż za murami miasta i jest mniej
więcej odpowiednikiem polskiego słowa "barbakan". Twierdza ta była
potężna. Mury sięgały 25 metrów wysokości.
W średniowieczu, w jej lochach zamykano wrogów monarchii. Potem, w
okresie renesansu z ponurej twierdzy Bastylia stała się pałacem
Franciszka Igo. Bawiono się w niej i ucztowano. Niedługo jednak potem
Ludwik XIII znowu zamienił twierdzę na więzienie. Zwłaszcza kardynał
Richelieu (Riszelje) chętnie wsadzał tutaj swoich przeciwników. Areszt
był to jednak luksusowy – Bastylia miała przestronne, jasne komnaty. A
więźniami byli arystokraci. Każdy z nich miał tu swojego służącego.
Jedzenie było też wykwintne. Dostarczano do posiłków wino – pół butelki
białego i pół czerwonego. Taka sytuacja trwała do wybuchu rewolucji
francuskiej.
14 lipca 1789 roku w Paryżu rządziła zbuntowana ulica. Wystarczyło
rzucić hasło, aby z iskry wzniecić pożar. I tak ponoć jeden z
miejscowych przedsiębiorców – nijaki Pierre-François Palloy [Pier
Francois palua], podjudził tłum do szturmu na twierdzę. Nie chodziło
bynajmniej o więźniów, których było zaledwie siedmiu, w tym jeden
pomylony, lecz o broń i proch. Jak się później okazało, tego w Bastylii
nie było. Po krótkim starciu obrońcy, głównie żołnierze - weterani a
nawet inwalidzi, poddali się rewolucjonistom. Wkrótce potem twierdza,
jako symbol ucisku władzy królewskiej, została zburzona.
30. Rue Saint Antoine ( Ri de sę tantuan ) w kierunku ulicy rue de Rivoli (ri de Rivoli).
Jedziemy teraz ulicą Saint Antoine ( Ri de sę tantuan ) przez
dzielnicę Marais (Mare). Po francusku marais (mare) oznacza „bagna”, bo w
średniowieczu był to teren podmokły, często zalewany przez Sekwanę.
Obecnie poruszamy się Rue de Rivoli (Ri derivoli), wielką arterią
miasta, która rozciąga się na 3 km. aż do Placu de la Concorde (dela
kąkord). Część jej, ta pod arkadami, była wytyczona przez samego
Napoleona. Nakazał on pod jej budowę wyburzyć okoliczne domy. Nazwa
pochodzi od miasta włoskiego, gdzie Napoleon odniósł zwycięstwo nad
armią austriacką w 1797roku. Natomiast część wschodnia była już wykonana
przez barona Haussmann’a (Ossmann’a) w okresie Drugiego cesarstwa, jako
oś wschód-zachód w centrum Paryża. Jadąc w kierunku Luwru, po lewej
stronie mijamy renesansowy gmach paryskiego ratusza – Hôtel de Wille
(Otel devil). Tu urzęduje mer, czyli burmistrz Paryża. Budynek nazywa
się Hôtel de Ville [Otel devil], – bo znaczenie słowa hotel w języku
francuskim podobnie jak w łacińskim jest dużo szersze niż w polskim –
jest to na ogół pałac lub pałacyk, budowla o charakterze publicznym,
siedziba miejska lub kamienica burżuazyjna, hotel lub pensjonat. Może to
być szpital, miejsce zamieszkania, urzędowania na przykład policji i
tym podobne. Zresztą – mieliśmy przed chwilą przykład Hotelu Lambert,
który jest pałacem. A za chwilę, Proszę Państwa wjedziemy do najstarszej
części Paryża, na wyspę Cité (Site)
31. Katedra Notre Dame
Katedra Notre Dame (Notr Dam), czyli Katedra Najświętszej Marii Panny
to, można powiedzieć, nie budowla, lecz osoba, która mówi o
osiemsetletniej historii miasta. „To prawdziwa książka historii” -
powiedział o niej francuski poeta i dramaturg Paul Claudel (Pol Klodel).
Nic więc dziwnego, że świątynia stała się tytułowym bohaterem powieści
Victora Hugo (Wiktora Igo) „Katedra Najświętszej Marii Panny”, bardziej
znanej w Polsce w skróconej wersji o tytule „Dzwonnik z Notre Dame (Notr
Dam)”. Stutrzydziestometrowy kościół potrafi pomieścić 9 tysięcy osób. 7
i pół tysiąca w części parterowej a półtora tysiąca na pierwszym
piętrze. To jedna z największych i najpiękniejszych budowli gotyckich
Francji. Przednia fasada katedry Notre Dame (Notr Dam) składa się z
czterech zasadniczych części. Pierwsza – to trzy różniące się od siebie
wejścia - portale, część druga – 28 rzeźb postaci królów biblijnych,
część trzecia – witraże w postaci rozety i wreszcie część czwarta – dwie
wieże wysokości 69 metrów. Na jednej z wież zawieszony jest słynny
dzwon Emmanuel, który dzwoni z okazji wielkich świąt. Jego serce waży
pół tony. Mówi się, że ma tak piękny dźwięk, dlatego, że do jego wytopu
społeczeństwo paryskie dorzucało swoją biżuterię ze złota i ze srebra.
Katedrę Notre Dame (Notr Dam) zaczęto budować w drugiej połowie XII
wieku i budowano ją przez 180 lat. Stąd reprezentuje trzy kolejne fazy
gotyku jednocześnie: gotyk wczesny, płomienny i dojrzały. Jakie to są te
elementy gotyku? Przede wszystkim, pionowość budowli, bardzo
charakterystyczna dla tego okresu. Konstanty Ildefons Gałczyński
porównał w jednych ze swoich wierszy las świerkowy do skupiska gotyckich
katedr. Proszę się teraz uważnie przyjrzeć budowli przed nami a potem
kiedyś w lesie zobaczyć, jak wiele jest prawdy w tym stwierdzeniu.
Elementami gotyku są także portale, przypory, łuki przyporowe, które
tutaj wzmacniają konstrukcję niczym nogi pająka. Bo budowlę utrzymują
konstrukcyjnie filary w środku. Ale one same nie dałyby rady utrzymać
ciężkich kamieni sklepienia i ścian, dlatego właśnie od zewnątrz
wzmacnia się je przyporami. Przypory te są różnego kształtu i różnie
oddalone od muru. W Polsce takie przypory przylegają na ogół do muru, a
te tutaj są oddalone i łukami przyporowymi dochodzą do ścian budowli.
Dodatkowym wzmocnieniem przypór są te malutkie naostrzone wieżyczki –
tak zwane pinakle.
Kolejne elementy sztuki gotyckiej najlepiej podziwiać od wewnątrz. To
oczywiście witraże i rozety, czyli koła z kolorowych szybek. Proszę
sobie wyobrazić, że rozeta nad wejściem głównym ma średnicę dziesięciu
metrów. Można by, więc było zaparkować na niej trzy auta. W środku
katedry można także zobaczyć gotyckie sklepiania krzyżowo – żebrowe,
filary i prezbiterium. Na końcu nawy z tyłu kościoła znajduje się
tradycyjne miejsce na ołtarz, czyli absyda. To najstarsza część Katedry.
Katedra podczas rewolucji francuskiej uległa zniszczeniu. Walczono
wtedy o świeckość państwa, więc nie był to, mówiąc krótko, dobry czas
dla kościołów i księży. Notre Dame (Notr Dam) postanowiono jednak po
jakimś czasie odrestaurować. Zadania tego podjął się słynny francuski
architekt Viollet-le-Duc (Viole le Du), który w gotyckiej budowli
umieścił wiele nowości, choć samą bryłę kościoła zachował. Te wszystkie
maszkarony, rzygacze, z których wypływa woda z rynien, chimery, to
właśnie dzieło Viollet-le-Duca (Viole le Duka). Na skrzyżowaniu nawy
głównej i transeptu widać charakterystyczną szpiczastą Notre Dame (Notr
Dam) wieżyczkę – to także ozdoba dodana przez Violllet-le –Duc’a (Viole
le Duka) Jako ciekawostkę dodam, że plac przed Katedrą Notre Dame (Notr
Dam)nosi imię Jana Pawła II.
32. Dzielnica Łacińska
Wjeżdżamy do dzielnicy łacińskiej. Wzięła ona swoją nazwę od języka
wykładowego – łaciny, obowiązującego do rewolucji na uniwersytecie
paryskim – Sorbonie. To ta zielona kopuła w głębi. Za chwilę opowiemy o
nim więcej. Ta część miasta niemal nigdy nie zasypia. Zawdzięcza to
mieszkającej tu i uczącej się młodzieży studenckiej ze swoimi zwyczajami
i kaprysami. Oraz rzeszom turystów, uwielbiających jej niepowtarzalny
klimat. Znajduje się tu bardzo dużo restauracji, więc mówi się, że jest
to największe centrum gastronomiczne Paryża. A niektórzy nazywają
dzielnicę łacińską intelektualnym centrum Europy.
33. Kościół Św. Seweryna
Kościół Świętego Seweryna przyjął nazwę od imienia Seweryna,
pustelnika, który żył i modlił się w tym zakątku jako samotnik, na
miejscu najstarszego cmentarza Paryża, z okresu Merowingów, w VI wieku.
Później zbudowano tu kaplice, którą zburzyli Normanowie. W XI wieku
odbudowano kościół w stylu romańskim a następnie po wojnie stuletniej,
kościół zostaje przebudowany z przepychem, przyjmując formę aktualną
pięcio-nawową. Jest to prawdziwy klejnot architektury i odzwierciedla
najbardziej czysty styl gotyku płomienistego Paryża w XV wieku. Gąszcz
kolumn i podwójnych naw bocznych, galeria pozwalająca na obejście
ołtarza, typowa w średniowieczu w kościołach pielgrzymujących. Czarowna
atmosfera gotyku.
Z tego też okresu pochodzi słynna kolumna spiralna ( z tyłu ołtarza)
uwieńczona kamiennymi liśćmi palmy. Gotyk płomienisty to ostatnia faza
rozwoju gotyku, charakteryzująca się między innymi większą jasnością
wnętrz i wzbogaconą dekoracją sklepień. Kościół ten był miejscem kultu
pewnej części polskiej emigracji w Paryżu. Tutaj w 1841 roku Andrzej
Towiański zainstalował kopię obrazu Matki Bożej z Ostrej Bramy w Wilnie,
głosząc idee mistycyzmu i swojego programu politycznego, dla których
zdobył początkowo przychylność Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego.
34. Sorbona
Po prawej mijamy teraz historyczny kampus uniwersytetu paryskiego,
czyli Sorbony. Założono go w 1257 roku, i jest to jeden z najstarszych
oraz najbardziej znanych uniwersytetów w Europie. Utworzono go jako
miejsce spotkań fakultetu teologii za sprawą księdza Roberta de Sorbon
(Sorbą), kapelana i spowiednika króla Ludwika IX. Od nazwiska
założyciela pochodzi właśnie nazwa uczelni.
W tamtym czasie na Sorbonie studiowało tylko dwudziestu studentów.
Szkoła szybko jednak zyskała dobrą reputację i już niedługo studiowało
tu 20 tysięcy studentów z całej Europy - czyniąc Paryż stolicą nauki
świata zachodniego. Do dzisiaj zagraniczni studenci stanowią znaczącą
część wszystkich uczących się na uniwersytecie. Na Sorbonie wykładała
między innymi Maria Curie Skłodowska. Była to pierwsza kobieta profesor
na tej uczelni. Obok znajduje się Collège de France (Koleż defrąs). Jest
to najwyższa instytucja naukowa o renomie światowej i osobliwym
statucie, istniejąca od 1530 roku. Nie jest ani uniwersytetem ani
szkołą, nie wydaje dyplomów. Nominacja na stanowisko profesora w Collège
de France (koleż de frąs), jest uważana jako pozyskanie stopnia
najwyższej godności we francuskim szkolnictwie wyższym. Profesorowie
ustalają sami swój program, ale są zobowiązani wykładać « wiedzę, która
jest w trakcie tworzenia się ». Wykładali tu również Polacy:nasz wieszcz
Adam Mickiewicz, Aleksander Chodźko, poeta, filolog i orientalista,
przyjaciel Mickiewicza. A nauki pobierał między innymi jeden z ojców
polskiego górnictwa Stanisław Staszic. A z współczesnych wykladali
Bronisław Gieremek oraz Jerzy Grotowski, twórca teatru „LABORATORIUM we
Wrocławiu.
35. Panteon
Na wzgórzu św. Genowefy, patronki Paryża stoi Panteon, czyli
świątynia sławy. Nad wejściem możemy przeczytać – „Aux grands hommes la
patrie reconnaissante „
(o grązom lapatri rekonesąt) „Wielkim ludziom wdzięczna ojczyzna”.
Budowla została wzniesiona w XVIII tym wieku, przez Ludwika XV jako
kościół pod wezwaniem świętej Genowefy, za uzyskaną łaskę zdrowia.
Obecnie pełni rolę świeckiego mauzoleum. Panteon jest, więc miejscem
spoczynku wielu sławnych Francuzów. Spoczywają tu między innymi pisarze
Emil Zola, Alexandre Dumas,( Aleksandr Diyma), Victor Hugo (Wiktor
Igo), wielcy filozofowie Wolter i Rousseau (Ruso), politycy, wojskowi
czy uczeni: Piotr Curie, twórca alfabetu dla niewidomych Louis Braille.
(lui Braj) Jean Monet (żą Mone) twórca Unii Europejskiej itd. Wśród nich
spoczywa od 1995 roku jako „ jedyna kobieta „panteonizowana” jak mówią
Francuzi, czyli wyniesiona do chwaly za zaslugi – Maria Curie
Skłodowska, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla – z fizyki i chemii. Jest
też druga kobieta, która została pochowana wraz z mężem
„panteonizowanym” chemikiem Marcellin Berthelot (Marselę Bertelo) Rząd
postanowił nie rozłączać ich w myśl ich wspólnej woli i życzeniu.
Saint Etienne du Mont (sętetien dy mą).
Tuż przy Panteonie znajduje się jeden z najpiękniejszych kościołów
Paryża – Saint Etienne du Mont (sętetien dy mą) Świętego Stefana ze
Wzgórza. W kościele znajduje się olbrzymi relikwiarz wielkości
sarkofagu, w którym przechowywane były szczątki świętej Genowefy. W 1793
roku rozszalali rewolucjoniści wyrzucili szczątki patronki Paryża do
kanałów Paryża i Sekwany. W kościele znajdują się również grobowce
wielkiego matematyka i fizyka Blaise Pascala (Blez Pascala) oraz
wybitnego dramatopisarza okresu baroku, Jean Baptiste Racine’a (
Żą-Batist Rasin’a). Jako ciekawostkę dodam, że w jednej z naw bocznych
znajdują się dwie płyty nagrobne z łacińskimi inskrypcjami z XVI wieku,
które mówią o polskich studentach, zmarłych w Paryżu w tym czasie.
36. Biblioteka Świętej Genowefy
Obok Panteonu mieści się biblioteka Świętej Genowefy. Zawdzięcza ona
swoją nazwę i najstarsze kolekcje dokumentów Opactwu Świętej Genowefy,
ufundowanemu już w VI wieku przez króla Chlodwiga, gdzie została
pochowana w 512 roku Święta Genowefa, patronka Paryża. W XI wieku
umieszczeni tam kanonicy tworzą szkołę kopistów i bibliotekę.
Biblioteka przetrwała na szczęście okres rewolucji dzięki dyplomacji
władz zarządzających nią. W 1828 roku rząd francuski przyznaje jej
specjalne prerogatywy i statut. Nowy budynek, jaki nam jawi się obecnie,
został zainaugurowany w 1851roku. Biblioteka przechowuje około 2
milionów książek z prawie wszystkich dziedzin nauki.
37. Ogrody Luksemburskie
Jedziemy teraz ulicą Sufflot (Syflo). Przed nami natomiast rozciągają
się Ogrody Luksemburskie. Zostały one założone na początku XVII wieku
na życzenie drugiej żony Henryka IV, Marii Medycejskiej. Miejsce to
miało jej przypominać o pałacu i ogrodach Boboli w rodzinnej Florencji.
Obecnie Ogrody Luksemburskie to otwarty park miejski. Na jego terenie
możemy podziwiać liczne rzeźby i pomniki postaci ważnych dla Francji,
między innymi Świętej Genowefy, wspominanego już malarza i przyjaciela
Fryderyka Chopina Eugène'a Delacroix (Eżen Delakrua) a także George
Sand [Żorż Sąd]. W Ogrodach Luksemburskich mieści się jednak przede
wszystkim pałac Marii Medycejskiej, obecnie Senat Francji. Ogrody, można
powiedzieć, to także takie największe płuca Paryża. Oraz miejsce bardzo
romantyczne. Nie dziwi, więc, że lubili tu bywać znani artyści, jak na
przykład wielki dwudziestowieczny pisarz Marcel Proust [marsel prust]
czy poeta Théophile Gautier [teofil gotje]. Gautier był przy tym tak
oryginalnym człowiekiem, że do parku przyprowadzał na błękitnej wstążce
swojego kraba i spacerował z nim ścieżkami.
38.
Staraliśmy się przybliżyć państwu Paryż, chociaż jest to zadanie
niełatwe. Anglia zbudowała Londyn na swój własny użytek, a Francja
zbudowała Paryż dla całego świata powiedział amerykański pisarz Ralph
Waldo Emerso. Dlatego też miasto to zachwyca w każdej sekundzie, robi
wrażenie na każdym kroku. By je poznać trzeba je zobaczyć, trzeba je
usłyszeć, trzeba rozkoszować się nim. Trzeba się zafascynować stolicą
Francji i osobiście odkryć niepowtarzalną jego atrakcyjność. Można
wybrać dowolny kierunek, a zawsze natknie się na coś pięknego, na coś co
zaskoczy i poruszy. Bo, jak powiedział Carlos Zafon - Paryż jest na
tyle duży, żeby się zgubić, ale i na tyle mały zarazem, żeby móc coś dla
siebie znaleźć.
Każdy przyjazd do Paryża to wielka uczta, którą wspomina się latami.
Taki jest Paryż. Paryż ma to coś, odkryjcie to z nami i zachowajcie wspomnienia.
Wysłuchali Państwo wybiórczych informacji o Paryżu. Ten barwny tekst
przygotowała Pani Danuta Pareńska - doświadczona przewodniczka Lekiera,
od wielu lat oprowadzająca naszych turystów po Paryżu.
Dużo więcej dowiecie się od niej i innych naszych przewodników
podczas wycieczek organizowanych przez biuro Lekier. Możecie podróżować
indywidualnie, z dziećmi lub z grupą. Możecie przyjechać z pielgrzymką.
Dla każdego znajdziemy interesujący temat. Paryż nigdy się nie znudzi,
zawsze jest go zbyt mało.
Zachęcamy do wizyty w Paryżu słowami Juliana Ursyna Niemcewicza: „Ten
sobie ubliża, Kto ma za co, a nie chce jechać do Paryża: Uczą
Pielgrzymkę odbyć światłe nasze wieki, Polakom do Paryża, Turczynom do
Meki.”